Hyundai Motor Group zaprezentowało zestaw rozwiązań noszących wspólną nazwę Pleos. Wśród nich pojawia się nowy system operacyjny dla samochodów osobowych i dostawczych, oprogramowanie systemu multimedialnego (Pleos Connect), producent zapowiada też możliwość zdalnego zarządzania taborem, czy, generalnie, definiowania roli samochodu z poziomu software’u (ang. Software Defined Vehicle, SDV).

Pleos na rynku już za rok

Słowo Pleos to zbitek greckiego pleo (pol. więcej) i OS. Hyundai przedstawia system głównie z punktu widzenia „programowego definiowania roli auta”, ponieważ spodziewa się, że jego pierwsze zastosowanie będzie dotyczyło pojazdów dostawczych i taborów. I faktycznie, najstarsze wzmianki o SDV w koncernie pojawiały się przy zapowiedzi serii nowych vanów Kii, Kia PBV. Początkowo wspominano o debiutach w 2025 roku, teraz Hyundai deklaruje terminy nieco późniejsze, drugi kwartał 2026 roku.

Pleos działa z wykorzystaniem [nowych] układów o wysokiej wydajności i infrastruktury serwerowej na zapleczu, ale wszystko to jest spinane klamrą w postaci systemu operacyjnego i oprogramowania-interfejsu. Z punktu widzenia zwykłych użytkowników najważniejsza będzie prawdopodobnie ta ostatnia część, Pleos Connect, nowy system oparty na Android Automotive pozwalający na głosowe sterowanie funkcjami samochodu (Gleo AI), umożliwiający pobieranie własnego profilu użytkownika przez internet czy instalowania aplikacji. Pleos Connect prezentuje się jakby znajomo (źródło):

Nowy interfejs użytkownika ma się pojawić w samochodach za rok, w drugim kwartale 2026 roku. Do 2030 roku ma być obecny w ponad 20 milionach aut. Oceniając po obecnych statystykach sprzedaży Hyundai Motor Group, możemy śmiało zaryzykować twierdzenie, że zacznie być stosowany w praktycznie całej gamie modelowej, nie tylko w autach elektrycznych. A zatem koncern już dziś musi testować nową architekturę sprzętową, z większą rolą komputera centralnego i wyższym poziomem kontroli producenta samochodu nad montowaną w autach elektroniką (porównaj: Tesla a tradycyjni producenci czy Renault).

Nota od redakcji Elektrowozu: Hyundai wydaje się mieć mocno przemyślaną i poukładaną strategię dążenia do celu, który wyznaczyła Tesla. W pierwszym kroku skupił się wyłącznie na bateriach i zespołach napędowych, oprogramowanie zostawił po staremu. Krok drugi to optymalizacje software’u pod kątem napędu. Krok trzeci to ujednolicenie architektury sprzętowej (odbywa się teraz). Następny to wyższy poziom kontroli nad sterownikami samochodu, większa elastyczność oprogramowania i nowe funkcje (powyżej). Za dwa lata planuje mieć własne systemy jazdy półautonomicznej poziomu 2+.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: