Portal Electrive uczestniczył w konferencji prasowej z niemieckim oddziałem chińskiego Nio. Trzeci z kolei dyrektor generalny Nio na Niemcy od 2022 roku przyznał, że firma dotarła do „doliny łez”. Przedsiębiorstwo nie planuje w bieżącym roku ekspansji do żadnych nowych krajów, wręcz przeciwnie, stoi przed potrzebą „konsolidacji”. W 2024 roku Nio sprzedało u naszych zachodnich sąsiadów 398 samochodów, podczas gdy w 2023 były to 1 263 auta.

Nio z dużymi problemami na rynku, który uznaje za prestiżowy i ważny

Powyższe liczby muszą boleć producenta szczególnie mocno, jeśli wziąć pod uwagę, że marka zatrudnia w Niemczech 450 osób, ma tam trzy różne centra rozwojowe (źródło) oraz że część sprzedaży wygenerował eksport prywatny do okalających krajów, w tym Polski. W Chinach Nio traktowane jest jako ścisła technologiczna czołówka, chociaż ostatnio coraz większa liczba analityków zwraca uwagę na fakt, że startup tonie finansowo. Niektórzy sugerują wręcz, że w 2025 roku producent mógłby, czy wręcz „powinien” zostać wykupiony przez Xiaomi.

Nio ujawniło, że w minionym roku europejskie reprezentacyjne salony firmy, Nio Houses, odwiedziło 600 000 osób; w Niemczech są cztery tego typu placówki, ta w Hamburgu ma nawet 8 000 gości tygodniowo. Marka uruchomiła u naszych zachodnich sąsiadów trzy duże centra serwisowe oraz 22 punkty [pomniejszych] napraw działające na licencji. Producent angażuje się w imprezy związane z żeglarstwem, współpracuje z muzykiem Cro (przykładowy teledysk poniżej) i zapowiada kolejną tego typu inicjatywę. Chce się skupiać na sprzedaży w kanale B2B, do przedsiębiorstw.

W tym roku Nio nie planuje wchodzenia do żadnych nowych krajów, nie wprowadzi też na rynek europejski modelu Nio ET9, sztandarowej limuzyny zaprezentowanej pod koniec 2024 roku (zdjęcie otwierające i w treści). Zamiast aut drogich Niemcy (i Europejczycy?) zobaczą „najtańsze Nio”, czyli nowy model Firefly. Nawet Onvo L60, bezpośredni konkurent Tesli Model Y, będzie musiało poczekać do 2026 roku. Co interesujące, startup miał dotychczas problemy ze swoją główną przewagą konkurencyjną, czyli wymianą baterii.

Firefly, „najtańsze Nio” (c) Firefly / Nio

Onvo L60 (c) Onvo / Nio

Otóż prawo nie pozwalało na zmianę pojemności pakietów, ponieważ dochodziło do modyfikacji istotnych parametrów samochodu zawartych w świadectwie homologacyjnym i dowodzie rejestracyjnym. Problem udało się rozwiązać najmami na okresy miesięczne; baterie muszą być rezerwowane w aplikacji z dobowym wyprzedzeniem. Nadal nie ma możliwości zwiększenia pojemności pakietu na tydzień czy dwa z, dajmy na to, 75 do 100 kWh, chociaż startup pracuje nad opcją najmów dobowych.

Nio ET9. Na jednym z filmów promocyjnych (?) bardzo pozytywnie wypowiadał się o nim Herbert Diess, były prezes koncernu Volkswagena (c) Nio

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 4.8]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: