Dacia Sandero to dziś największy hit Dacii i najchętniej kupowany samochód w Europie w 2024 roku, twierdzi producent (źródło). Portal Automotive News Europe dowiedział się, że pod koniec 2027 roku model zyska wariant czysto elektryczny, prawdopodobnie zbudowany na platformie Renault 4/5 E-Tech Electric, czyli CMF-B EV, będącej nowoczesnym następcą platformy Dacia B0, która stanowiła bazę dla pierwszej generacji Sandero. 

Elektryczna Dacia Sandero. Bez pośpiechu

Dacia ma dziś jeden model elektryczny, jest nim Dacia Spring, która w 2024 roku przeszła facelifting. Przerwa w sprzedaży, wygasanie dopłat i konkurencja ze strony innych marek nie pomogła modelowi, znalazł on 22 884 nabywców i zaliczył spadek o 63 procent rok do roku. Ale producent ani myśli podchodzić do BEV-ów ambicjonalnie, bo następny elektryk pojawi się za niemal trzy lata. Teraz znacznie ważniejsze są inne auta, w tym nowa Dacia Bigster (zdjęcie poniżej), oraz unowocześniane spalinowe zespoły napędowe (np. Hybrid 155).

Dacia Sandero jest modelem segmentu B, więc wykorzystanie w niej platformy CMF-B EV przemianowanej na AmpR Small wydaje się rozsądne. Dodajmy, że Alians Renault-Nissan-Mitsubishi ma warianty drogie (ang. high specifications) i tańsze (ang. low specifications) spalinowej platformy CMF-B, więc w przypadku CMF-B EV / AmpR Small dojdzie prawdopodobnie do identycznego podziału. I Dacia raczej skorzysta z wersji LS. Ponadto od 2026 roku Grupa Renault chce oferować we wszystkich samochodach elektrycznych opcjonalne ogniwa litowo-żelazowo-fosforanowe – i Dacia ponownie sprawia wrażenie idealnej marki do ich zastosowania.

Dacia Sandero z profilu, obecna generacja; zdjęcie ilustracyjne (c) Dacia / Grupa Renault

Elektryczna Dacia Sandero (2028) byłaby zatem modelem segmentu B z baterią LFP o pojemności około 40-45 kWh, by trzymać koszty w ryzach. Przełożyłoby się to na około 300-340 jednostek WLTP zasięgu. Wnętrze byłoby surowsze niż w nowym Twingo E-Tech Electric zapowiadanym na rok 2026 (zdjęcie poniżej), być może Renault poszłoby za przykładem koncernu Stellantis i zdecydowałoby się na montaż uchwytu na telefon zamiast ekranu centralnego. Zgodnie z obecną strategią cenową samochód kosztowałby około 95 000-100 000 złotych, czyli prawie tyle, ile większy model spalinowy (Bigster; porównaj: Spring od 76 900 zł vs Duster od 80 800 zł)

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: