Kanał Carwow przetestował w jesiennych warunkach zasięgi kilku samochodów elektrycznych na pełnej baterii. Najlepiej wypadł Polestar 4 z baterią o pojemności 100 (~94) kWh, który na jednym ładowaniu pokonał 536 kilometrów. Najbardziej zaskakująca różnica pojawiła się między dwoma samochodami z dokładnie tym samym zespołem napędowym: Ford Explorer 82 (77) kWh przejechał 468 kilometrów, podczas gdy Audi Q4 e-tron pokonało o prawie 40 kilometrów mniej. Tesla Model Y ulokowała się w środku stawki.
Zasięgi wybranych aut elektrycznych do rozładowania
Ranking modeli prezentuje się następująco. Zużycie energii obliczyliśmy dzieląc dystans przez użyteczną pojemność baterii, wartości prezentowane w filmie mogą być inne, ponieważ różne marki w różny sposób pokazują zużycie w trakcie jazdy:
- Polestar 4 100 (94) kWh – 536 kilometrów, 17,5 kWh/100 km,
- Porsche Macan 100 (94,9) kWh – 512 kilometrów, 18,5 kWh/100 km,
- Tesla Model Y LR RWD ~80 (74,5) kWh – 473 kilometry, 15,8 kWh/100 km,
- Ford Explorer 82 (77) kWh – 468 kilometrów, 16,5 kWh/100 km,
- Kia EV6 84 (~81) kWh – 451 kilometrów, 18 kWh/100 km,
- Audi Q4 e-tron 82 (77) kWh – 431 kilometrów, 17,9 kWh.

Deklarowany i realny zasięg samochodów w milach. Ta i wszystkie inne ilustracje (c) Carwow / YouTube
Z użytecznymi pojemnościami baterii jest delikatne zamieszanie, ponieważ choć producenci pokazują je wprost, często mówią, że jest to „cała pojemność, jaką może wykorzystać kierowca”. Dlatego w nowych modelach na platformie MEB do dyspozycji dostaniemy o około 2 kWh mniej – a przynajmniej tyle będzie nam zgłaszał system zarządzania baterią – ale elektronika w razie potrzeby sięgnie po ten zapas, gdy licznik pokaże 0%. Z naszych doświadczeń wynika, że podobnie jest w Kii, Porsche nie mieliśmy okazji testować, a Tesla w ogóle nie chwali się żadnymi pojemnościami.
Liderem energooszczędności pozostaje Tesla, widać jednak, że Ford w Explorerze mocno zoptymalizował platformę MEB Volkswagena, bo o niemal 13 procent przeskakuje Audi Q4 e-tron. Nie da się wykluczyć, że Audi płaci zużyciem za swą klasyczną sylwetkę „w stylu Audi”, którą ciężko odróżnić od modeli spalinowych. Częściowym wyjaśnieniem fenomenu może być też użycie felg w innych rozmiarach, bo wszystkie auta, jak deklaruje Carwow, były „mocno doposażone”. Pod względem zużycia energii najsłabiej prezentuje się Kia EV6, dlatego samochód nadrabia przy ładowarce – z wszystkich wymienionych modeli auto najkrócej uzupełnia energię, w zaledwie 18 minut od 10 do 80 procent.
Benchmarkiem dla samochodów elektrycznych była Skoda Kodiaq z silnikiem TDI, w której jechali operatorzy kamer. W chwili, gdy rozładował się najlepszy zawodnik, Polestar 4, Skoda miała nadal 330 kilometrów zasięgu. Na całej trasie wymagała tylko jednego postoju na tankowanie, podczas gdy Polestar 4 potrzebował dwóch [dłuższych] postojów na uzupełnianie energii. Koszt tankowania był identyczny jak koszt ładowania Polestara na szybkich ładowarkach, z tym zastrzeżeniem, że auto było też podłączone na początku podróży – sumarycznie jazda okazała się droższa.
Warto obejrzeć: