Planowaliśmy napisać o markach, które naszym zdaniem znikną w 2026 roku z Polski (BYD, Nissan, Mitsubishi, …), a tymczasem rynek nas uprzedził. Financial Times powołujący się na anonimowych informatorów twierdzi, że Renault chce zmniejszyć swoje udziały w Nissanie, ergo: ponownie poluzować więzy Aliansu Renault-Nissan-Mitsubishi. Dlatego Nissan zaczął poszukiwać strategicznego akcjonariusza, która zastąpi francuskie przedsiębiorstwo, ponadto przed firmą jest rok, który „będzie musiała przetrwać”.

Nissan w tarapatach

Kilka tygodni temu Nissan ogłosił oficjalnie, że znajduje się w trudnej sytuacji finansowej ze względu na brak elastyczności rynkowej. Zapowiedział zwolnienie 9 000 pracowników na całym świecie, ograniczenie mocy produkcyjnych o 20 procent, chęć sprzedaży 10 procent akcji Mitsubishi i skupienie się na hybrydach w perspektywie średnioterminowej. Teraz Financial Times donosi, że Renault planuje zmniejszenie udziałów w Nissanie, drugi raz – pierwszy był w styczniu 2023 roku – w ciągu mniej niż dwóch lat.

Renault jeszcze przez kilka lat będzie korzystać z opracowywanych wspólnie platform dla aut elektrycznych (patrz: AmpR Small vel CMF-B EV w Renault 5), ale przy silnikach spalinowych już rozpoczął współpracę z chińskim Geely. Z kolei Nissan wchodzi w coraz większą zażyłość z Hondą. Financial Times utrzymuje, że wycofanie się lub zmniejszenie udziału Renault z akcjonariacie Nissana może spowodować ściślejsze powiązanie tej ostatniej spółki właśnie z Hondą. Firma ma mieć przed sobą wyjątkowo trudne 12 do 14 miesięcy, które musi przetrwać (źródło; za paywallem).

Nissan Ariya i Nissan X-Trail (c) Nissan

Nissan był z Leafem liderem rynku samochodów elektrycznych, gdy pod koniec minionej dekady nagle stracił impet. Choć Leaf był wzorcem wielu ekonomicznych kompromisów – stosunkowo mała bateria jak na segment, brak aktywnego chłodzenia – i powinien zacząć się firmie opłacać finansowo, nie zapoczątkował żadnej rewolucji, także w gamie modelowej producenta. Ariya, ciekawy crossover, pojawił się za późno i z racji tego opóźnienia prezentuje się dziś średnio technologicznie (stara architektura 400 V, wolne ładowanie). Tymczasem stworzone w ramach Aliansu platformy (CMF) muszą być stosowane jeszcze przez wiele lat, żeby zwróciły się finansowo, a sprzedaż samochodów na ważnych rynkach (Stany Zjednoczone, Chiny) spada.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 5 głosów Średnia: 4.6]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: