Komisja Europejska opublikowała szczegółowy dokument opisujący decyzję dotyczącą „ostatecznych ceł wyrównawczych na przywóz nowych pojazdów elektrycznych o napędzie bateryjnym” produkowanych w Chinach. Oficjalne przepisy już się pojawiły, cła na chińskie auta elektryczne zaczęły obowiązywać o północy 30 października 2024 roku. Przedstawiciele z Państwa Środka nadal toczą z nami negocjacje, ale po kilku turach nie widać ich końca.
Aktualizacja 2024/10/30, godz. 11.19: opisywany poniżej dokument jest również dostępny w języku polskim TUTAJ. W związku z wczorajszą publikacją, rozporządzenie weszło dziś w życie, zatem cła już obowiązują.
Cła na chińskie elektryki już są
Spis treści
Cła zaczynają obowiązywać w niemalże ostatnim możliwym z zapowiadanych terminów, czyli 30 października. Każdy samochód wyprodukowany w Chinach i przywieziony do Europy zostanie obciążony dodatkową opłatą przywozową stanowiącą pewien odsetek ceny netto. Dodatkowa taryfa nie bierze pod uwagę lokalizacji centrali producenta, liczy się tylko miejsce wytworzenia samochodu, dlatego cła będą obowiązywały też Teslę, Mazdę czy Cuprę, ale nie dotkną na przykład egzemplarzy Volvo (marka należy do chińskiego Geely) wytwarzanych w Gandawie (Belgia).
Wprowadzenie ceł jest efektem śledztwa Komisji Europejskiej, która doszła do wniosku, że chiński rząd niezgodnie z międzynarodowymi regulacjami dotuje chińskich producentów samochodów. W śledztwie mogły się wypowiedzieć wszystkie objęte nim i zainteresowane przedsiębiorstwa. Niektóre z nich występowały jawnie (np. CATL, Great Wall Motor, BYD), inne poprosiły o zachowanie anonimowości (np. Company 27, Company 22; źródło) ze względu na ryzyko działań odwetowych.
Wysokość ceł na samochody elektryczne produkowane w Chinach
Lektura wzajemnej wymiany uprzejmości jest fascynująca, producenci usiłowali kwestionować wszystko, od celu śledztwa, do daty publikacji („po 9 miesiącach powinno być 5 lipca, nie 4 lipca”). Ale ustalenia są doniosłe, wygląda na to, że chiński rząd ręcznie sterował nawet prywatnymi przedsiębiorstwami i dofinansowywał wszelkie możliwe nisze, by zabezpieczyć im cały łańcuch surowcowo-produkcyjny ogniw Li-ion. Oszacowany poziom wsparcia pozwalający na sprzedaż (lub zakup) produktów poniżej realnej wartości wynosił od ułamków do kilku procent na każdym z etapów prac (szukaj „Subsidy rate” w dokumencie powyżej). Wartości te sumują się do całkiem wysokich liczb.
Ostatecznie ustalono, że do wyrównania poziomu rządowego wsparcia konieczne będzie nałożenie następujących dodatkowych taryf importowych oprócz obowiązującej już opłaty w wysokości 10 procent:
- BYD – 17 procent,
- Geely – 18,8 procent,
- SAIC Group – 35,3 procent,
- Tesla – 7,8 procent,
- firmy współpracujące – 20,7 procent,
- wszystkie inne firmy – 35,3 procent (tabela, str. 262 oraz 275).