Ministerstwo Klimatu i Środowiska z propagandą równie niesmaczną jak TVP za czasów Olechowskiego i Kurskiego. Urzędnicy pochwalili się, że Rzeszów dostanie pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy na zakup 20 autobusów napędzanych wodorem. Dzięki nim przetarg na pojazdy ma zostać ogłoszony „niezwłocznie”. W nagrodę za właściwie oddane głosy w wyborach mieszkańcy Rzeszowa zostaną wmanewrowani w transport, który jest droższy niż autobusy spalinowe, nie mówiąc o elektrycznych. 

Rzeszowie, bądź mądry PRZED szkodą!

Przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska mówią wprost, że „zakup autobusów wodorowych dla Rzeszowa możliwy jest dzięki mieszkańcom, którzy podjęli decyzję 15 października 2023 r. o wyborze nowego rządu” [podkreślenie redakcji Elektrowozu; źródło], bo to pozwoliło na zagospodarowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy. Inwestycja z Rzeszowa wygląda podobnie do tej w Tokio: w Rzeszowie środki z KPO pokryją 71,4 procent kosztów zakupu autobusów (70 z 98 milionów złotych), w Tokio było to 80 procent. To nie wszystko.

Autobus miejski zużywa średnio około 40-45 litrów oleju napędowego na 100 kilometrów, wodorowy autobus Neso chwali się wynikiem 8 kg/100 km. Przy cenie 5,8 zł/litr oleju napędowego mamy 230-260 złotych na 100 kilometrów w autobusie spalinowym i 550 złotych na 100 kilometrów w autobusie na wodór (wodór może kosztować więcej, nawet do 93 zł/kg). Słowem: Rzeszów będzie płacił za paliwo 2,1-2,4 raza więcej niż powinien, w Tokio koszty zakupu wodoru były… 2,6 raza wyższe. W obu przypadkach chodzi o ceny zagwarantowane, niskie, dotowane, bo ani Rzeszów, ani Tokio nie są potęgami w produkcji taniego H2. Po zakończeniu kontraktu na dostawy paliwa będzie drożej.

Wodorowy autobus Neso zużywa 8 kilogramów H2 na 100 kilometrów (c) Neso

Autobusy na wodór to droższe bilety. Albo droższe bilety

Mamy wrażenie, że brakuje nam w Polsce elastyczności. Ludzie przechodzą na samochody elektryczne, żeby oszczędzać, miasta kupują autobusy elektryczne, żeby oszczędzać i dbać o czyste powietrze, wszyscy stopniowo rezygnują z wodoru, żeby oszczędzać, tymczasem miasto Rzeszów ma gest. Wchodzi w wodór, żeby płacić za paliwo więcej, żeby bilety mogły być droższe i żeby jakiś następca Daniela O. miał satysfakcję z większych przychodów.

Jako redakcja apelujemy do mieszkańców: zaprotestujcie Państwo, bądźcie mądrzy. Taniej Wam wyjdzie kompletnie zrezygnować z tego grantu niż przez kolejne lata płacić więcej za bilety komunikacji miejskiej – czy to w kiosku, czy po cichu w podatkach.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 14 głosów Średnia: 3.9]