Wiosną 2024 roku Honda i Nissan ogłosiły strategiczne porozumienie w segmencie samochodów elektrycznych, którego celem było zbadanie możliwości współpracy w kwestii „kluczowych podzespołów elektryków, platform software’owych oraz produktów uzupełniających”. Dziś do tej dwójki dołącza Mitsubishi, wieloletni członek Aliansu Renault-Nissan-Mitsubishi. Japończycy chyba sobie uświadomili, że Toyota może sobie wierzyć w wodór, ale to nie znaczy, że inni też są do tego zobowiązani.

Współpraca Honda-Nissan-Mitsubishi

Toyota zrzesza dziś w swojej kompanii całkiem sporą liczbę pomniejszych producentów – Subaru, Suzuki, Mazda, … – którzy są mniej lub bardziej zależni od największego koncernu motoryzacyjnego na świecie. Firmy te albo dosłownie sprzedają samochody Toyoty pod swoją marką (np. Subaru Solterra), albo też popierają Toyotę w obranym kierunku rozwoju oferując hybrydy, nastawiając się na wodór i niespecjalnie rozwijając modele czysto elektryczne. Honda i Nissan od zawsze miały swoją ścieżkę rozwoju, Mitsubishi trwało przyklejone do Aliansu Renault-Nissan-Mitsubishi.

Wizualizacje nowych samochodów, które mają debiutować każdego roku między latami fiskalnymi 2026 i 2030. Kampania nosi nazwę Mitsubishi Motors Momentum 2030, została ogłoszona w Ameryce Północnej (c) Mitsubishi

Najpierw zjednoczyły się Honda i Nissan, teraz dołącza do nich Mitsubishi, czemu trudno się dziwić, skoro większy krewniak kontroluje w nim ponad 1/3 udziałów. Nissan nigdy nie palił się do wodoru, był za to światowym liderem w elektryfikacji aut osobowych. Honda od dawna twierdziła, że spalanie wodoru w silniku z cylindrami jest nieefektywne energetycznie, z ogniwami paliwowymi eksperymentuje, ale bez wikłania się w przesadne obietnice. Mitsubishi… ma markę, której ufają tysiące klientów na świecie i Dalekim Wschodzie. Wszystkie trzy przedsiębiorstwa testują samochody bateryjno-elektryczne, Nissan w sposób całkiem udany.

Marki łączą siły, bo czują, że przestają sobie radzić z chińską konkurencją. Porozumienie ma pozwolić firmom na ustandaryzowanie oprogramowania w kolejnej generacji samochodów, twierdzi japoński dziennik Nikkei. Nie da się wykluczyć, że zespoły napędowe będą kolejnym krokiem, bo Nissan i Mitsubishi polegają na dawnym Aliansie (platformy CMF-x vel AmpR), ale więzy już poluzowano – Renault niedawno ogłosiło ścisłą współpracę z Geely w segmencie napędów spalinowo-hybrydowych.

Nowy zespół napędowy Horse, który pojawi się w samochodach Renault, rozwijany jest przez Grupę Renault, Geely i Aramco (c) Grupa Renault

Nota od redakcji Elektrowozu: zjednoczenia i konsolidacje oznaczają, że marki dostrzegają nadchodzące zagrożenia. Z punktu widzenia Japonii najlepiej byłoby, żeby rację miała Toyota, bo jest gigantem. Jednak obietnice dotyczące wodoru jakoś nie chcą się zrealizować.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: