Kilka dni temu rozważaliśmy publikację tekstu pt. Cybertruck powinien zostać zakazany w Europie. Wygląda na to, że nasz [lekko przewrotny] apel nie miałby większego sensu, bo prawdopodobieństwo, że pickup Tesli trafi na Stary Kontynent, jest niewielkie. Usłyszała to holenderska redakcja TopGear od wiceprezesa Tesli ds. inżynierii pojazdów. Chodzi o zaokrąglenia na nadwoziu, których nie da się zrobić w stali o grubości 1,4 milimetra, ale też o rynek.
Cybertruck w Europie
Przeciwko Cybertruckowi świadczy sam rynek, pickupy cieszą się na Starym Kontynencie marginalnym zainteresowaniem. Dotyczy to szczególnie miast, gdzie pojazdy tego rodzaju są niewygodne z racji swoich rozmiarów. W Stanach Zjednoczonych jest dokładnie odwrotnie, pickupy generują wyższą sprzedaż niż typowe samochody osobowe, chociaż – jak pokazują badania – olbrzymia większość z nich jest używana do wyjazdów na zakupy, dla przyjemności, w celu dotarcia do pracy…
Ale z Cybertruckiem jest też poważniejszy problem, mówi o nim Lars Moravy, wspomniany wiceprezes Tesli. Chodzi o to, że europejskie przepisy wymagają, żeby wystające części nadwozia miały krzywizny o promieniu nie mniejszym niż 3,2 mm. To „niemożliwe do wykonania, gdy chodzi o stal nierdzewną o grubości 1,4 milimetra”, zaznacza Moravy. Europejski wariant Cybertrucka musiałby być bardziej zaokrąglony, możliwe, że z tego powodu byłby znacznie mniej kanciasty albo bardziej podatny na wgniecenia blachy.

Cybertruck (c) Franz von Holzhausen / X
Jest też trzeci problem, najbardziej prozaiczny: waga Cybertrucka w topowej wersji to 3,1 tony, bez pasażerów ani ładunku. Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami, prawo jazdy kategorii B ogranicza dopuszczalną masę całkowitą pojazdu do 3,5 tony, przepisy podnoszące dmc do 4,25 tony nadal nie weszły w życie, ponieważ kraje europejskie spóźniają się z uchwaleniem odpowiednich rozporządzeń.
Nowelizacja niewiele zmieni, bo ładowność Cybertrucka to 1,13 tony (2 500 funtów). Pickup Tesli waży niemal tyle, ile wyniesie limit (4,23 vs 4,25 tony) z ładunkiem, ale bez pasażerów. Rozwiązaniem mogłoby być obniżenie ładowności do około 700 kilogramów lub też wymóg, by kierowca Cybertrucka dysponował prawem jazdy kategorii C.