W końcu ktoś to robi. Firma Range Energy stworzyła naczepę wyposażoną w zestaw baterii i silniki elektryczne. Może ona posłużyć do elektryfikacji klasycznych ciągników siodłowych z silnikami Diesla, bez modyfikowania tychże. Po naładowaniu baterii jest ona w stanie pomagać ciągnikowi w ruszaniu czy jeździe pod górkę. W trakcie jazdy wspomaga hamowanie przez zamianę energii kinetycznej na elektryczną (rekuperacja). Efekty są bardzo dobre.

Elektryczna naczepa z baterią – szybki sposób na elektryfikację transportu?

Elektryczna naczepa Range Energy została przetestowana przez niezależną organizację Mesilla Valey Transportation Solutions, która zajmuje się szukaniem sposobów na ograniczenia emisji (=spalania) w transporcie ciężkim. Jak zauważa portal Electrek, większość z metod daje oszczędności na poziomie pojedynczych procentów. Przy baterii i silnikach elektrycznych zysk był parokrotnie większy.

Ciągnik siodłowy z naczepą Range Energy i towarem o sumarycznej wadze 26,8 ton jeździł w pętli po obszarach miejskich i drogach szybkiego ruchu (źródło). W trakcie przejazdu osiągał do 97 km/h (60 mph). Referencyjne zużycie na tej trasie wyniosło 26,1 l/100 km (9 mpg), tymczasem dzięki elektrycznej naczepie udało się osiągnąć 19,2 l/100 km (12,25 mpg; -26,4 procent). Takie rozwiązanie oznacza zasięg większy o maksymalnie 36 procent – choć przy elektrycznych ciągnikach siodłowych byłby on mniejszy, ponieważ potrafią one korzystać z rekuperacji.

Firma Mesilla Valley twierdzi, że była pod wrażeniem możliwości naczepy. Polubili ją też kierowcy, którzy twierdzili, że łatwiej się ją ciągnęło, bo wydawała się lżejsza. Minusem była dodatkowa waga baterii, które ponadto powinny zostać naładowane. Ceny nie podano, produkcja naczepy ma wystartować w 2024 roku. W Europie podobne rozwiązanie testuje BMW z naczepami Trailer Dynamics:

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: