W Niemczech obowiązuje bardzo precyzyjne prawo dotyczące publicznie dostępnych nowych stacji ładowania samochodów elektrycznych. Muszą one m.in. informować o stawkach, posiadać niezależny, widoczny dla użytkownika licznik energii i pozwalać na płatności kartą bez żadnych dodatkowych ceregieli (rejestracje itd.). Dlatego nawet Niemcy nie są pewni, czy pierwszy Supercharger v4 w kraju, który właśnie został oddany do użytku właścicielom aut innych marek, jest zgodny z obowiązującymi przepisami.
Supercharger v4 Niemcy
Supercharger v4 wystartował na zachodzie Niemiec, pod Kolonią (zdjęcie numer 1). W Peine (zdjęcie numer 2) pojawiły się stawki: obowiązująca dla Tesli cena to 0,42-0,46 euro/kWh (1,87-2,05 zł/kWh), tymczasem na wyświetlaczu mówi się o 0,55 euro/kWh (2,45 zł/kWh), a w godzinach szczytu jest to nawet 0,63 euro/kWh (2,81 zł/kWh). Dwie ostatnie kwoty dotyczą ładowania z marszu, bez dodatkowych abonamentów. Można je obniżyć do cen zbliżonych dla właścicieli Tesli, jeśli zdecydujemy się na wykupienie abonamentu wynoszącego 12,99 euro miesięcznie.
Tesla Supercharger V4 sind ab heute in Deutschland online geschaltet! 🎉
Preise stehen an den Säulen und bezahlen geht auch per Kreditkarte am Terminal 👀 pic.twitter.com/3cdCgWH4nE
— Benjamin Scholtysik (@TouchBenny) November 4, 2023
Urządzenia zostały zainstalowane już kilka miesięcy temu, oddano je do użytku dopiero teraz. Wystartowały w tym samym czasie, gdy Elon Musk wizytował Giga Berlin. Informacja o stawkach i możliwość zapłaty kartą z użyciem bezstykowego terminala (poniżej wyświetlacza, niewidoczny na zdjęciu) to wymóg niemieckiego prawa dla nowych ładowarek, ale nawet Niemcy nie są pewni, czy stacja ładowania działa zgodnie z prawem (Eichrecht) i czy dysponuje odpowiednimi pozwoleniami.
Portal Teslamag spekuluje, że Elon Musk albo „przywiózł ze sobą” właściwe rozwiązanie, albo też postanowił zignorować niemiecką biurokrację i dać odbiorcom taką ładowarkę, jaka jego zdaniem dysponuje wszystkimi ważnymi elementami. Obydwa Superchargery v4 stały się bowiem czynne tego samego dnia, chociaż oficjalna prezentacja i „oddanie do użytku” miało miejsce już w październiku.
Superchargery v4 to pierwsze urządzenia, które powinny bez problemu obsłużyć modele różnych producentów z różnie ulokowanymi portami ładowania. Dysponują dłuższymi kablami, aktualnie działają z mocami do 250 kW, ale tabliczki znamionowe na części z nich mówią o napięciach wyższych niż 500 V, co oznacza, że powinny rozpędzać się nawet do 350-400 kW.