Wraz z premierą Mini Countrymana marka pokazała nowego Mini Coopera S / Mini Electric. Z przodu model trudno odróżnić od starszej wersji, dopiero tylne światła i rzut oka do kabiny podpowiedzą nam, że patrzymy na wariant po facelifingu. W zależności od liczby silników Mini Electric (2024) będzie dysponowało baterią o pojemności [użytecznej?] 40,7 lub 54,2 kWh. Auto będzie wytwarzane w fabryce Great Wall Motor w Chinach.

Mini Electric (2024) w nowym wcieleniu – dwie bardzo różne wersje?

Nowy Mini Cooper S ma być dostępny jako warianty E oraz SE. Z zewnątrz auta nie będą się różnić, ale wygląda na to, że powstaną na zupełnie różnych platformach. Mini Cooper E ma mieć silnik o mocy 135 kW/186 KM, 290 Nm momentu obrotowego i baterię 40,7 kWh, co idealnie pasuje do ostatniej generacji BMW i3s. Z kolei Mini Cooper SE otrzyma silnik o mocy 160 kW/218 KM, 330 Nm momentu obrotowego zasilane z baterii o pojemności 54,2 kWh.

Ta ostatnia wartość nie pasuje do żadnej z dotychczasowych propozycji BMW. Nie pasuje też do samochodów marki Ora należącej do Great Wall Motor – trudno nam zatem powiedzieć, czy jest to 1/ zmodernizowana platforma BMW i3, czy może 2/ chińska konstrukcja. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby poprawną była odpowiedź nr 2.

Zasięg WLTP Mini Coopera E to 305 jednostek, przyspieszenie do 100 km/h trwa 7,3 sekundy. Przy Mini Cooperze SE mamy odpowiednio 402 jednostki WLTP i 6,7 sekundy.

Wygląd zewnętrzny i wnętrze

Z zewnątrz nowe Mini Electric najbardziej charakterystyczne jest z tyłu, bo jego światła zyskały trapezoidalny kształt i wzór kojarzący się ze Spider-Manem. Nadwozie pozostało trzydrzwiowe, kto potrzebuje wygodnego wsiadania (i większej kabiny), zdecyduje się na produkowanego w fabryce w Lipsku (Niemcy) Mini Countrymana.

Auto ma być dostępne w czterech wersjach wyposażeniowych: Essential, Classic, Favoured oraz John Cooper Works. Wnętrze Mini Coopera S uległo solidnemu przeobrażeniu, kokpit oczyszczono w stylu pierwotnego Mini, gdzie na środku dominował okrągły licznik i towarzyszące mu przełączniki (patrz TUTAJ). Teraz licznik jest cyfrowy, to wykonany w technologii OLED wyświetlacz o 24 cm średnicy, przełączniki z kolei sterują najważniejszymi aspektami pracy samochodu. Liczniki za kierownicą mogą pojawić się na opcjonalnej półprzezroczystej płytce pełniącej rolę ekranu przeziernego.

System informacyjno-multimedialny działa pod kontrolą Mini OS 9 stworzonego w oparciu o Androida, elektronika akceptuje też polecenia głosowe.

Pojemność bagażnika Mini Electric (2024) to 200 litrów, po złożeniu kanapy (60:40) można tę przestrzeń powiększyć do 800 litrów. Z autem oferowane są felgi o średnicy od 16 do 18 cali, największe zasięgi dotycząca zawsze tych pierwszych. Jednym z trybów jazdy jest Go-Kart, który pozwala na dopasowanie reakcji zawieszenia, układu kierowniczego i kontroli trakcji.

Maksymalna moc ładowania Mini Coopera E prądem stałym to 75 kW, przy Cooperze SE osiągniemy do 95 kW. Producent obiecuje postój na stacji ładowania (10 -> 80 procent) krótszy niż 30 minut. Nawigacja auta rozumie, że prowadzi pojazd elektryczny, dlatego przygotuje baterię Mini „do idealnej temperatury” przed uzupełnianiem energii. Ładowarka pokładowa AC-DC obsługuje 3 fazy i moc do 11 kW.

Prezentacja samochodu:

Swoimi wspomnieniami i wrażeniami na temat elektrycznego Mini podzielił się Pan Bronek:

Pamietam jak testowałem pierwsze nasze Mini przed zakupiem w Poznaniu i jak bylem zachwycony jak się trzymaja drogi. Jaki jest zwinny, zrywny i przyklejony. 2008r bSka z ręczną skrzynią, drugi Clubmann w automacie.. I S szla sportowo chyba 220 KM o ile pamietam?

Skoro to ma być S w prądzie, to powinno jechać lepiej od benzyniaka Mini? Sama nazwa to za mało

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 4.3]