Hyundai zaprezentował model Hyundai Ioniq 5 N, wzmocnioną, usportowioną wersję Hyundaia Ioniqa 5. Dotychczas marka z opóźnieniem wprowadzała na rynek to, co pokazywała Kia, ale tym razem koncern-matka zdecydował się na przeskoczenie Kii EV6 GT i wskazanie, kto ma się bardziej kojarzyć ze sportem. Nadwozie i zespół napędowy Hyundaia Ioniqa 5 zostały mocno zmodyfikowane w stosunku do cywilnych wersji.

Hyundai Ioniq 5 N a Kia EV6 GT

Zacznijmy od baterii: Kia EV6 GT wykorzystywała ten sam akumulator, co Ioniq 5 i cywilny wariant EV6, czyli o pojemności 77,4 (~74) kWh. Hyundai Ioniq 5 N ma nową baterię o pojemności 84 (~80?) kWh. Kia EV6 GT daje kierowcy do dyspozycji 430 kW/585 KM mocy, w Ioniqu 5 N jest to już 478 kW/650 KM w trybie N Grin Boost (pol. doładowanie, wzmocnienie uśmiechu 🙂 ). Wyższa moc jest zasługą silników rozkręcających się aż do 21 000 obrotów na minutę oraz dwustopniowego falownika o niższych stratach, maksimum możliwe jest przez raptem 10 sekund (źródło).

Bez trybu Boost z przodu dostajemy do dyspozycji 166 kW/226 KM, z tyłu 282 kW/383 KM, moc całkowita to 448 kW/609 KM. Przyspieszenie 0-100 km/h Hyundaia Ioniqa 5 N z aktywnym trybem Boost trwa 3,4 sekundy, szybkość maksymalna to 260 km/h. Producent przezornie nie podał zasięgu auta, biorąc pod uwagę wyposażenie (21-calowe felgi) powinno być ono nieco niższe niż w najmocniejszym wariancie cywilnym z baterią 77,4 (74) kWh.

Nadwozie samochodu usztywniono dodatkowymi 42 punktami spawania i 2,1 metrami łączeń podlegających klejeniu. Wzmocniono mocowanie silnika i baterii, usztywniono też ramy z przodu i tyłu. Elektroniczny mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu (e-LSD) pomaga pilnować samochodu w zakrętach, umożliwia też aktywację trybu do driftowania, N Drift Optimizer.

Mnogość trybów jazdy

Producent zmodyfikował zespół napędowy, by auto nie zwalniało zbyt szybko wobec rozgrzewających się ogniw. Istnieje możliwość rozgrzania baterii do wyścigu na 1/4 mili (Drag) lub też chłodzenia go w maksymalnym stopniu, by jak najdłużej radził sobie na torze (Track). To nie koniec: przy jeździe torowej możliwy jest wybór opcji Endurance zapewniającej maksymalny zasięg lub tez Sprint pozwalającej na wyzwolenie wysokiej mocy, ale szybsze nagrzewanie się baterii.

Rekuperacja Hyundaia Ioniqa 5 N potrafi hamować z przyspieszeniem do 0,6 g (N Brake Regen), ponadto w samochodzie zastosowano przednie tarcze o średnicy 40 cm i czterotłoczkowe zaciski oraz tylne tarcze o średnicy 36 cm. Model obniżono o 2 cm, jest też szerszy o 5 cm, by pomieścić szersze opony, oraz dłuższy o 8 cm za sprawą większego dyfuzora.

Dźwięk symulujący skrzynię biegów i trzy „silniki” do wyboru

Samochód wyposażono w dość nietypowy element, jak na elektryka. Otóż auto posiada możliwość zmieniania między 8 wirtualnymi biegami (N e-shift), które symulowane są nie tylko dostępnością mocy, lecz także generowanym przez Ioniqa 5 N dźwiękiem (N Active Sound+). Inżynierowie Hyundaia zdecydowali się nawet na udawanie szarpnięć podczas zmian, by wrażenia z jazdy były bardziej „interaktywne”.

Kierowca ma do wyboru dźwięk silnika 2.0 Turbo ze spalinowej linii N (Ignition), dźwięk z modelu RN22e (Evolution) oraz dźwięk przypominający samolot myśliwski (Supersonic). Samochód umie zasugerować włączenie trybu N po wykryciu podwójnego zakrętu na drodze. Brzmi to tak:

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 5]