W internecie nierzadko pojawiają się komentarze, że zużyte baterie z samochodów elektrycznych lądują na wysypiskach i zanieczyszczają w ten sposób środowisko. Jeśli ktoś wie, gdzie są takie wysypiska, może zarobić. Baterie z ogniwami NCM/NCA (nikiel-kobalt-mangan lub -glin) mają wzięcie już teraz, dlatego chińskie firmy coraz chętniej zajmują się akumulatorami z ogniwami LFP (litowo-żelazowo-fosforanowymi). Na aukcji organizowanej przez China Tower w Państwie Środka cena wywoławcza za kompletne baterie LFP wyniosła 2 000 dolarów za tonę na poziomie pakietu.
Stare baterie = dobry zarobek
2 000 dolarów to stosunkowo niewiele, równowartość 8 100 złotych. Ale mówimy najtańszej na rynku chemii i kompletnych pakietach, które można podzielić na pojemniki, BMS-y (elektronikę) i ogniwa Li-ion. Najstarsze oferowane na aukcji produkty mają pięć lat w drugim cyklu życia. Pełniły raczej nudną funkcję zasilaczy awaryjnych dla stacji bazowych sieci GSM/3G/LTE.
Podczas gdy Ameryka i Europa skupiają się na ogniwach o wyższych gęstościach energii, które dają wyższe marże za sprawą wykorzystanych surowców (nikiel, kobalt), chińskie firmy już dostrzegły dobry interes w recyklingu starych akumulatorów z podnośników, narzędzi, autobusów. Do niedawna przedsiębiorstwa z Państwa Środka odzyskiwały ze zużytych ogniw 150 000 ton czarnej masy. Teraz w kraju uruchomiono ponad 30 nowych projektów, które planują odzyskać w sumie 600 000 ton surowca (źródło).
Czarna masa to zmielona zawartość ogniw zawierająca nadający jej kolor grafit oraz metale (lit, żelazo) ekstrahowane następnie z użyciem metod stosowanych w przemyśle wydobywczym. Jak twierdzi Hens Eric Melin, dyrektor zarządzający CES Online, kraje zachodu nadal z dystansem podchodzą do ogniw LFP, bo słabo poddają się one wytapianiu stosowanym przy odzyskiwania niklu i kobaltu z ogniw NCA/NCM. Chińczycy z kolei szukają nowych rozwiązań, ponieważ rośnie liczba firm zainteresowanych litem z odzysku, które jednak nie chcą konkurować z nabywcami zainteresowanymi czarną masą z droższymi metalami.
Interesujące uzupełnienie pochodzi od Pana Tadeusza:
Nota od redakcji Elektrowozu: jeśli ktoś uznał wstęp za ciekawą możliwość biznesową, zastrzegamy, że te pojawiające się w internetowych komentarzach „wysypiska baterii z samochodów elektrycznych” to mit.
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: