Fiński biznesmen dostał gigantyczny mandat za przekroczenie szybkości o 32 km/h. Nie jechał samochodem elektrycznym, ale otrzymujemy niekiedy maile w rodzaju „Odebrałem właśnie elektryka, chciałem sprawdzić osiągi na Trasie Siekierkowskiej / obwodnicy [Wrocławia] / S7, no i już jestem uboższy o 1 500 złotych. Pan ostrzeże Czytelników, żeby nie dali się ponieść emocjom, zwłaszcza na początku”. Ostrzegamy więc:
Rekordowy mandat Finlandii
W Finlandii obowiązuje prawo, że mandat wyliczany jest na podstawie dochodów, żeby przekroczenie szybkości zabolało w podobnym stopniu osoby zarabiające normalne stawki i zamożne. Andres Wiklöf, 76-letni biznesmen, jest jednym z najbogatszych Finów, więc i kara finansowa okazała się rekordowa. W trakcie wyjazdu, którego celem były Wyspy Alandzkie, zbyt późno zauważył, że ograniczenie zmieniło się z 80 na 50 km/h. Policjanci, którzy ustawili się tam z radarem, zmierzyli, że jechał z szybkością 82 km/h.
Starszy biznesmen był skruszony, stwierdził, że „naprawdę żałuje” (źródło).
Zgodnie z regułą day-fine, którą Finlandia przyjęła w 1921 roku, za 32 km/h ponad limit zapłaci 121 000 euro (równowartość 541 000 złotych) mandatu. Stracił też prawo jazdy na 10 dni. Pięć i dziesięć lat temu za nieco mniejsze przekroczenia otrzymał grzywny w wysokości kilkudziesięciu tysięcy euro, tegoroczny mandat jest najwyższy. Swoim przejazdem pobił rekord należący dotychczas do byłego prezesa Nokii, Anssiego Vanjokkiego, który otrzymał 116 000 euro (równowartość 518 700 złotych) kary za złamanie przepisów na motocyklu.
Najwyższy mandat na świecie
Najwyższy mandat na świecie otrzymał pewien Szwed, który w 2010 roku na terenie Szwajcarii jechał swoim Mercedesem SLS AMG z szybkością 290 km/h. Za przekroczenie dozwolonej prędkości o 170 km/h zapłacił 1,08 miliona franków szwajcarskich, równowartość 4,98 miliona złotych. Chwila szaleństwa w jego wykonaniu była warta tyle, co około dziesięć kredytów frankowych, z którymi borykają się Polacy 😉
Mamy świadomość, że fantastyczna dynamika samochodu elektrycznego kusi, człowiek ma ochotę ją przetestować, szczególnie, gdy chwilę wcześniej odebrał auto z salonu. Mimo tego ostrzegamy: to danie lepiej smakować powoli. Właściwie jednym głosem mówią o tym nasi Czytelnicy, którzy otrzymali mandaty lub wręcz stracili prawo jazdy.

Mandat karny za przekroczenie szybkości; zdjęcie ilustracyjne (c) Policja Bialska / Twitter