Tesla wyjaśniła, dlaczego w ostatnich miesiącach decydowała się na tak radykalne obniżki cen. Firma dostrzegła, że wielu producentów „zmaga się z wyzwaniami”, gdy chodzi o utrzymanie w ryzach kosztów produkcji aut elektrycznych. Postanowiła wykorzystać swoją przewagę w tym zakresie, skupiła się na szybkim wzroście liczby wytwarzanych aut. Przyznaje, że marże spadły, ale był to zjazd „do opanowania”.

Tesla: Spodziewamy się dalszych obniżek kosztów produkcji i wzrostu wydajności. Ceny? W górę lub w dół

W internecie słychać było niekiedy absurdalne głosy, że Tesla „wyprzedaje samochody, żeby obronić się przed bankructwem”, tymczasem w pierwszym kwartale 2023 roku firma zanotowała 2,5 miliarda dolarów zysku netto (źródło). Ale różnice rok do roku są zauważalne: w pierwszym kwartale 2022 zysk netto wynosił 3,3 miliarda dolarów, chociaż wtedy sprzedano 310 tysięcy samochodów, a teraz niemal 423 tysiące. Rok temu marża operacyjna wynosiła 19,2 procent, teraz było to 11,4 procent.

Kluczowe wskaźniki w Tesli. Warto zwrócić uwagę na trendy w środkowym wykresie, gdzie widać operacyjne przepływy pieniężne (niebieskie) i zasoby wolnej gotówki (czerwone). To suma z ostatnich 12 miesięcy, zawsze wpływają na nią poprzednie kwartały, więc Tesla może mieć teraz dylemat, czy powinna utrzymać niskie ceny, czy może je podnieść (c) Tesla

…jednak w stosunku do branży motoryzacyjnej (wykres po prawej) producent nadal jest na bardzo dobrej pozycji, bo marże ma niemal dwukrotnie wyższe (c) Tesla

Tesla uspokaja, że spodziewa się ciągłego obniżania kosztów produkcji samochodów, w roku 2022 wytworzenie Tesli Model 3 było globalnie tańsze o 30 procent niż w 2018 roku. To o tyle ważne, że w tymże 2022 roku ceny litu zaliczały swe historyczne szczyty, inne surowce wykorzystywane do produkcji baterii też były wybitnie drogie:

Producent dąży wreszcie do obniżenia kosztów logistyki, z kolei wydajność w najnowszych zakładach ma być wyższa. Krótkoterminowa strategia cenowa bierze pod uwagę długofalową opłacalność samochodów, a to za sprawą jazdy (pół)autonomicznej, [przychodów uzyskiwanych z] ładowania na Superchargerach, łączności czy serwisowaniu. Ilość pieniędzy płynąca z usług software’owych ma rosnąć.

Zmiany cen możliwe w obie strony

Ceny mają ewoluować, wędrować się w górę lub w dół, w zależności od wielu czynników. Zysk i zgromadzona gotówka – deklaruje dalej producent – pozwalają firmie na dalsze wydatki, zaplanowany wzrost. Szczególnie, że Tesla Model Y była najchętniej kupowanym samochodem w Europie i w Stanach Zjednoczonych w I kwartale 2023 roku, na kontynencie amerykańskim nie licząc pickupów.

Skalowanie produkcji ogniw 4680 to jedno z obciążeń kosztowych (c) Tesla

W Ameryce Północnej Tesla ma dziś udział w rynku na poziomie niecałych 4 procent, w Europie i Chinach jest to już około 2 procent. Giga Berlin przyspieszyła, jej wydajność roczna to ponad 350 000 samochodów, podczas gdy Giga Texas to ponad 250 000 samochodów. W tej ostatniej rozpoczęło się przygotowywanie linii montażowej Cybertrucka, powstały już wersje alfa samochodu.

W 2023 roku Tesla planuje wyprodukowanie około 1,8 miliona samochodów.

Nota od redakcji Elektrowozu: miniony i przyszły kwartał będą ciekawe dla osób, które zarządzają dużymi firmami. Tesla może zdecydować się na podniesienie cen samochodów, ale to może dramatycznie obniżyć ich sprzedaż (efekt szoku i oczekiwania na ewentualne przyszłe spadki). Najbardziej prawdopodobne będzie testowanie rynku (a gdybyśmy tak zdjęli z oferty wybrany model? a gdybyśmy tak …?) oraz szukanie oszczędności gdzie indziej. W autach mogą pojawić się dodatkowe płatne usługi.

Niezbyt optymistycznie widzi sytuację Tesli Pan Kornik:

Problemem Tesli w przyszłości będzie natura człowieka. Człowiek uwielbia się różnić od człowieka i chce mieć coś innego niż sąsiad. Teraz w skali światowej Tesla jest jeszcze marką niszową czyli można się wyróżnić. Samochody innych marek mają to czego nie ma Tesla – możliwość konfigurowania w zgodnie z upodobaniem klienta a indywidualna konfiguracja napędza ogromie koszty produkcji. Jeśli Tesla nie zdecyduje się na możliwość konfiguracji to po pierwszym zachwycie ludzie zaczną kupować inne marki by nie być ubranym tak samo jak sąsiad. Pierwsze atuty Tesli powoli odchodzą w zapomnienie bo Sch na zachodzie (gdzie nie ma w zasadzie problemu z gęstością innych ładowarek) są już droższe niż konkurencja i soft też nie jest taki przebojowy. np brak możliwości podgrzania baterii gdy bierzemy pod uwagę inną ładowarkę niż Sch. Konkurencja w planowaniu trasy nie skazuje kierowcy tylko na jedną sieć ładowarek. Jak konkurencja jeszcze opanuje ekonomiczność napędów, bo tu Tesla jest jeszcze bardzo mocna to w Tesli zaczną się rzeczywiste problemy.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 7 głosów Średnia: 4.9]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: