Stellantis pochwaliło się, że inwestuje 130 milionów euro, równowartość 610 milionów złotych, w zakład w Eisenach (Niemcy). W drugiej połowie 2024 roku rozpocznie się tam produkcja nowego modelu, elektrycznego Opla Grandlanda. Biorąc pod uwagę ostatnie zmiany w nomenklaturze Opla możemy przyjąć, że samochód zostanie nazwany Opel Grandland Electric. Dziś w fabryce w Eisenach produkowany jest Opel Grandland Plug-in Hybrid, ale elektryk powstanie na zupełnie nowej platformie (źródło).
Opel Grandland Electric i STLA Medium
Bazą dla elektrycznego Opla Grandlanda będzie platforma STLA Medium, która nadaje się do zastosowań w samochodach kompaktowych (jak Grandland) oraz segmentu D i E. Platforma ma dysponować bateriami o pojemnościach od 87 do 104 kWh, co jest zaskakująco dużą wartością jak na model tej klasy. Grandland będzie zatem albo C-SUV-em z największą baterią na rynku (dla porównania: Niro EV ma 64,8 kWh, VW ID.4 do 82 kWh), albo też jego producent zadecyduje o zastosowaniu mniejszej baterii tłumacząc się, że liczby ze slajdów były wartościami maksymalnymi:
Dziś w Eisenach wytwarzany jest Opel Grandland i Grandland GSe. Najtańszy wariant spalinowy auta kosztuje od 142 700 złotych, podczas gdy Grandland Plug-in Hybrid to wydatek startujący od 213 400 złotych. Możemy zatem śmiało założyć, że cena elektrycznego Grandlanda w najlepszym razie będzie startować od okolic dzisiejszych 200 000 złotych – i to z baterią mniejszą niż 87 kWh.
Opel zakłada, że w 2028 roku będzie posiadał w ofercie kompletną gamę aut elektrycznych. Może się to wydawać zaskakujące, ale po wprowadzeniu na rynek Grandlanda Electric marka będzie miała bliżej niż dalej do tego celu. Przypomnijmy: już za kilka tygodni poznamy cenniki Opla Astry Electric, dostawy auta ruszą jeszcze w tym roku. Ponadto firma cały czas sprzedaje Corsę-e, ma też Combo-e Life, Mokkę Electric, Zafirę-e Life. Po Grandlandzie do kompletnej elektryfikacji zabraknie jej już tylko Insigni i Crosslanda.

Prezes Opla, Florian Huettl z obecną generacją Opla Grandlanda na tle zakładu w Eisenach. Nie jest jasne, czy elektryczny wariant auta będzie wyglądał tak samo (c) Opel/Stellantis