Dwie ścierające się opinie. Według firmy inwestycyjnej Morgan Stanley Cybertruck będzie dla Tesli produktem niszowym, pobocznym, który zbuduje firmie Muska wizerunek, ale nie wygeneruje znaczącej sprzedaży. Z kolei w badaniu przeprowadzonym przez portal AmericanTrucks.com aż 27 procent ankietowanych jeżdżących takimi pojazdami rozważa zakup produktu Tesli. Pod względem poziomu zainteresowania elektrycznymi pickupami Cybertruck przegrywa z jednym tylko samochodem, amerykańską ikoną, Fordem F-150 Lightning.

Cybertruck – masa czy nisza?

Pickupy to w Stanach Zjednoczonych gigantyczny rynek, najczęściej kupowane modele sprzedają się lepiej niż najpopularniejsze samochody osobowe. Amerykanie jeżdżą nimi, choć z badań wynika, że niezwykle rzadko korzystają z ich potencjału, stosują je głównie w roli wielkich aut osobowych. Widać to zresztą po proporcjach kolejnych generacji Forda F-150: kabina pasażerska rośnie kosztem skrzyni ładunkowej, coraz większą rolę odgrywa tutaj wygoda i liczba miejsc w środku (wszystkie pojazdy zrównano ze sobą, w rzeczywistości każda kolejna generacja była dłuższa; źródło).

Jeśli Tesli powiedzie się z Cybertruckiem, zyska kolejny solidny strumień przychodów z rynku motoryzacyjnego. Nic zatem dziwnego, że firma nazywa go swoim największym i najwybitniejszym dziełem (łac. opus magnum). Tymczasem Morgan Stanley sądzi, że pickup nie zyska szerszego poklasku, zostanie pobocznym produktem, które znaczenie będzie głównie wizerunkowe (źródło). Zainteresowanie Cybertruckiem oceniono na 50 000 egzemplarzy rocznie, podczas gdy najlepsze produkty w tym segmencie bez problemu zbliżają się i przebijają 500 000 egzemplarzy rocznie.

Dużą wadą nowego elektryka Tesli ma być brak możliwości personalizacji wynikający z użycia w nadwoziu stali o wysokiej wytrzymałości. Karoserii nie da się pomalować, można ją co najwyżej okleić. Wszystkie auta będą więc wyglądały tak samo.

Zupełnie inne wnioski wynikają z badania przeprowadzonego przez portal AmericanTrucks.com. Aż 27 procent ankietowanych zainteresowanych elektrycznymi pickupami chciałoby kupić Cybertrucka (źródło), samochód wygrał z elektrycznym Chevroletem Silverado EV, Toyotą Tacomą EV czy nawet Rivianem R1T, jedynym pojazdem w zestawie obok F-150 Lightning, który jest już dostępny na rynku. Ale, to też intrygujące, aż 56 procent ankietowanych uważa, że Cybertruck nie jest „prawdziwym” pickupem (źródło):

Tesla obiecuje, że produkcja samochodu rozpocznie się w 2023 roku, masowa dostępność to rok 2024. Ankietowani nie są aż tak optymistyczni, tylko 7 procent uważa, że Cybertruck będzie dostępny w 2024 roku, większość spodziewa się, że pojazd zaliczy poślizg i pojawi się w ciągu następnych 2-3 lat (43 procent) lub w następnych 4-5 latach (17 procent). Aż 6 procent ocenia, że samochód nie będzie dostępny nigdy, 20 procent mówi o nieokreślonej ilości czasu.

Ważną kontrą do analizy Morgan Stanley jest komentarz Pana o_0:

Nie rozumiem czemu ludzie tak się martwią brakiem personalizacji na etapie zamówienia. Musk wyraźnie tłumaczył, że to tylko niepotrzebnie komplikuje łańcuchy dostaw, linie montażowe, podraża produkcję, i wydłuża czas oczekiwania. Podejrzewam, że inni producenci pójdą w tym samym kierunku szukając oszczędności.

A tak na prawdę, to wystarczy użyć wyobraźni albo pogooglać za inspiracjami i samemu scutomizowć auto 🙂

Potencjał na interes!

Wypowiedź i link znajduje się TUTAJ.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: