Pablo Di Si, nowy szef amerykańskiego oddziału Volkswagena, zapowiedział na łamach niemieckiego dziennika Handelsblatt, że kontynent dostanie z czasem elektryczne crossovery, które będą różniły się od tych jeżdżących po Europie. Możliwe, że chodzi o odpowiednik chińskiego VW ID.6 X oraz inne auta zbudowane w oparciu o platformę MEB+. Modele będą trafiały do sprzedaży w nadchodzących pięciu-siedmiu latach, zapewne będą miały większe baterie, których Stary Kontynent „raczej nie potrzebuje”

Volkswagen powoli przygotowuje nas, że nie będziemy dostawać najfajniejszych aut?

Aktualnie gama samochodów elektrycznych Volkswagena na świecie jest dość jednolita: ID.4 i ID.5 stanowią bazę, pozostałe warianty pojawiają się lub nie w zależności od wcześniejszej obecności marki. Wybór jest największy w Europie, gdzie klient może zdecydować się na VW ID.3, Audi Q4 e-tron lub Skodę Enyaq iV, wszystkie z bardzo podobnymi zespołami napędowymi.

Pierwszym dużym odstępstwem od tej reguły było wprowadzenie dużego rodzinnego VW ID.6 X wyłącznie na rynek chiński. Ruch szczególnie zadziwiający w kraju stosującym przez lata politykę jednego dziecka. Drugim skokiem w bok będzie VW ID. Buzz z dużym rozstawem osi, który pojawi się najpierw w Stanach Zjednoczonych. Kolejnymi mogą być samochody na platformie MEB+.

Di Si podkreśla, że Ameryka Północna potrzebuje większych aut, stąd choćby pomysł na rozpoczęcie sprzedaży tam spalinowego VW Atlasa. Samochód ma ponad 5 metrów długości, a mimo tego nadal klasyfikowany jest jako „SUV średniej wielkości” (!). Na tym tle zrozumiałe jest, dlaczego VW ID.4 wydaje się „niemal zbyt mały” na amerykański rynek i skąd wzięły się plotki o VW ID.8. Nowe elektryki mają debiutować w ciągu pięciu-siedmiu lat i być produkowane lokalnie w takim stopniu, jak to tylko będzie możliwe. Konkretne kroki „zostaną ogłoszone w 2023 roku”.

Spalinowy Volkswagen Atlas. Mimo ponad 5 metrów długości w Ameryce Północnej jest SUV-em „średniej wielkości”

Nota od redakcji Elektrowozu: amerykańskie regulacje nakazujące lokalne pozyskiwanie surowców i produkowanie ogniw działają coraz lepiej. Podobny trend widać w Europie, właściwie wszyscy liczący się wytwórcy ogniw Li-ion chcą mieć tutaj swoje fabryki.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]