Przedstawiciel redakcji Elektrowozu uczestniczy 12 października w jazdach testowych Nissanem Ariya. Podczas wprowadzającej konferencji dziennikarzom przekazano kilka ciekawostek, których nie byliśmy świadomi. Chyba najważniejsza jest taka, że 250 egzemplarzy z obecnego rocznika już się rozeszło i nie ma możliwości ich zamówienia. Następna okazja pojawi się najwcześniej za kilka tygodni.

Nissan Ariya – garść nowinek

Ceny i dostępność

Otrzymaliśmy zapewnienie, że obecna partia samochodów z rocznika (2022), która rozeszła się kilka miesięcy temu – 250 sztuk – zostanie dostarczona do swoich nowych właścicieli w deklarowanych wcześniej cenach. Zmian nie będzie, auta powinny zacząć wkrótce przyjeżdżać. Wyjątek to wariant e-Force (AWD), który będzie dopiero w przyszłym roku, bo jego produkcja dopiero się rozpoczyna.

Kolejnych samochodów z rocznika (2022) już nie będzie, zamówienie Ariyi po starych stawkach nie jest i nie będzie możliwe. Następny cennik będzie dotyczył rocznika (2023), będzie drożej. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, oferta pojawi się w ciągu kilku tygodni.

e-Pedal Step, czyli Two Pedal Driving

e-Pedal w Nissanie Leafie potrafił całkowicie zatrzymać samochód. e-Pedal w Nissanie Ariya tego nie potrafi, zachowuje się więc podobnie jak systemy tego rodzaju w autach niemieckich (oprócz BMW). Ponoć takie zachowanie było bardziej pożądane przez japońskich klientów firmy, którzy nie potrafili wyczuć działania mechanizmu i woleli jednak samodzielnie sterować całkowitym zatrzymaniem auta. Na pytanie, czy nie dałoby się wprowadzić obu opcji, usłyszeliśmy, że nie, bo wiążą się z tym kwestie homologacyjne.

V2L i podobne technologie

Nissan Ariya nie potrafi oddawać energii zewnętrznym urządzeniom. Ale i Nissan, i Renault twierdzą, że prace nad wdrożeniem technologii V2L w autach na platformie CMF-EV trwają, zaplanowano ją, będzie. Nie wiadomo tylko – to już deklaracja Nissana – czy pojawi się już w przyszłorocznym modelu, czy może w roczniku (2024). Natomiast jeśli chodzi o V2G, czyli stabilizację sieci elektroenergetycznej z wykorzystaniem energii zgromadzonej w baterii, to na dziś potrafi to tylko Nissan Leaf z portem Chademo, ponieważ specyfikacja dla CCS2 nie została jeszcze dopracowana.

Prześwit i ogniwa od CATL

Prześwit Ariyi to 18 centymetrów, Nissan starał się, by był on taki, jak w wariantach spalinowych. Ogniwa dostarcza CATL, nie AESC, jak to jest w Leafie. W każdej baterii jest tyle samo modułów i są one tak samo wypełnione (nie ma pustych miejsc), ponieważ producent stosuje trzy rodzaje ogniw o różnych pojemnościach oznaczane symbolami P5, P6 i P9. Jako ciekawostkę na marginesie dodajmy, że firma pracuje też nad ogniwami ze stałym elektrolitem – i robi to całkowicie samodzielnie, bez partnerstw z innymi przedsiębiorstwami.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 5]