MG to marka należąca do chińskiego SAIC Motor, która usiłuje sprzedawać w Europie praktyczne elektryki o dobrym stosunku możliwości do ceny, w tym elektryczne kombi, MG5 EV. Podobnie jest z nowym MG4 EV. To kompakt startujący od 25 995 funtów, co w Polsce odpowiadałoby kwocie 145 500 złotych za wariant z baterią o pojemności 51 kWh.

MG4 EV, wrażenia The Late Brake Show

Najpierw dane techniczne: MG4 EV to hatchback segmentu C, odpowiednik VW ID.3, Citroena e-C4, Renault Megane E-Tech Elektrycznego, może też Nissana Leafa (większy) czy Kii Niro EV (inne nadwozie). W Chinach nosi nazwę MG Mulan, powstał na zaprojektowanej z myślą o elektrykach platformie Nebula, która na rynku międzynarodowym została ochrzczona mianem MSP (Modular Scalable Platform; strona producenta TUTAJ).

MG4 EV (c) The Late Break Show YouTube; takoż i wszystkie pozostałe ilustracje

W zależności od wariantu MG4 EV dysponuje baterią o pojemności 50,3 (LFP, tylko Chiny), 51 lub 64 kWh (NCM, Europa), przy dwóch ostatnich samochody noszą oznaczenie SE lub SE/Trophy Long Range. Zasięg MG4 EV SE to 350 jednostek WLTP, MG4 SE Long Range pokona 450 jednostek WLTP. Moc silników wynosi odpowiednio 125 kW/170 KM i 250 Nm lub 150 kW/204 KM i 250 Nm, napędzane są tylne koła. Zapowiadany jest wariant o mocy 330 kW/449 KM (!) z dwoma silnikami.

Wymiary? 4,29 metra długości, dobrze więc pasuje do swoich europejskich konkurentów (Renault, VW). Rozstaw osi wynosi 2,71 metra, szerokość to 1,84 metra, wysokość 1,5 metra.  Ceny MG4 EV SE Long Range startują od 28 495 funtów, odpowiednika 159 500 złotych. Najdroższa jest edycja Trophy LR:

Wrażenia

Recenzent zauważył w samochodzie sporo opcji w oprogramowaniu. Auto ma pięć trybów jazdy, chwali się też inteligentnym podgrzewaniem baterii. We wnętrzu widać dwa wyświetlacze, jeden za kierownicą (7 cali), drugi w środkowej części kokpitu (10,25 cala). Nie usiłują udawać, że są ultramultimedialne, ale zaprojektowano je w taki sposób, by – takie mamy wrażenie – były przydatne. Kierowcy nieco przeszkadzały grube słupki po bokach przedniej szyby, lekkim zaskoczeniem może być też to, że podgrzewane siedzenia i kierownica dostępne są dopiero w najdroższym wariancie wyposażenia (Trophy).

Youtuberowi spodobało się wykończenie samochodu w miejscach, które nie są normalnie oglądane przez właścicieli. Jego zdaniem jest ono zbliżone do poziomu Kii i Hyundaia sprzed kilku lat. Hałas w kabinie był normalny, jak w typowym elektryku, ale kierowca sygnalizował, że klimatyzacja była głośna nawet przy ustawieniu na niską moc. Gwarancja MG4 EV w Wielkiej Brytanii obowiązuje przez 7 lat.

Przyspieszenie samochodu było przyzwoite (producent: 7,9 s w 64 kWh, 7,7 s w 51 kWh), prowadzenie również. Auto wydawało dźwięki, jakby miało dwubiegową skrzynię biegów zmieniającą przełożenie przy około 70 km/h. MG4 EV fabrycznie obsługuje, oddawanie energii zewnętrznym urządzeniom (V2L), choć nie jest jasne, w jaki sposób należy je podłączać – nie pokazano żadnej przejściówki. Minusem jest wbudowana ładowarka pokładowa, która oferuje moc do 7 kW, brzmi zatem jak urządzenie 1-fazowe.

Na szybkiej stacji ładowania prądem stałym MG4 EV rozpędzi się maksymalnie do 117 kW (51 kWh) lub 135 kW (64 kWh). Producent obiecuje uzupełnienie energii od 10 do 80 procent w odpowiednio 39 lub 35 minut. Pojemność bagażnika MG4 EV to 363 litry. Ilość miejsca z tyłu była raczej skromna, choć youtuber chwalił miękką i wygodną tylną kanapę.

Warto obejrzeć:

Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: zazwyczaj ignorujemy modele niedostępne w Polsce, chyba że są naprawdę ciekawe. Jednak MG sprzedaje swoje auta już w 16 krajach w Europie, więc firmie jest coraz bliżej do polskiego rynku. 

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 17 głosów Średnia: 4.9]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: