Toyota wprowadzi na chiński rynek sedana bZ3, który jako koncept nosił nazwę Toyota bZ SDN. Z informacji, do których dotarł chiński portal CnevPost wynika, że auto wykorzysta silniki od BYD i baterie od firmy-córki BYD o nazwie FinDreams. Pojemności akumulatorów nie są znane, wiadomo natomiast, że wykorzystane ogniwa będą litowo-żelazowo-fosforanowe.
Toyota bZ SDN jako Toyota bZ3 w dwóch wersjach
Auto będzie oferowane w dwóch wariantach, z silnikami o maksymalnej mocy wynoszącej 135 kW/184 KM lub 180 kW/245 KM, jego ceny nie są jeszcze znane. Toyota bZ3 należy do segmentu D, ma 4,73 metra długości i 2,88 metra rozstawu osi (źródło). W Europie samochód lokowałby między Corollą a Camry, bliżej tej drugiej. Mógłby być ciekawą opcją dla osób, które do salonu zwabiłaby Toyota bZ4X, ale które nie przepadają za nadwoziem typu SUV. „Mógłby”, bo na razie nie zanosi się na to, żeby był sprzedawany poza Chinami.

Toyota bZ SDN jako koncept. Zwróć uwagę, że auto właściwie nie różni się od bZ3, nawet wzory na felgach są identyczne (c) Toyota
Nie jest jasne, czy Toyota będzie postępować jak Volkswagen i zacznie dopasowywać oznaczenia do rozmiarów i nadwozi modeli (porównaj: VW ID.3, VW ID.4 oraz bZ3 i bZ4X). Jeśli tak, to w nowej gamie elektryków japońskiego producenta możemy spodziewać się jeszcze co najmniej dwóch samochodów: Toyoty bZ1 i bZ2. Mogłyby być kompaktem i crossoverem segmentu C lub dwoma crossoverami (B-SUV i C-SUV), żeby zwiększyć marże na autach. Na przykład tymi tutaj:
Wykorzystanie zespołów napędowych i baterii dostarczanych przez BYD sugeruje, że Toyota nie dysponuje wystarczającą liczbą ogniw Li-ion i silników. Firma będzie zatem karmiła pieniędzmi swojego konkurenta, który w 2023 roku chce wprowadzić do Japonii aż trzy nowe modele. Dodajmy, że Japończycy nie posiadają dziś odpowiedzi na żadnego z nich, a bZ4X przeżywa poważne problemy.