Brytyjski tygodnik The Economist podsumował ilość ropy naftowej, jaka płynie rurociągiem „Przyjaźń” do Europy Wschodniej. Okazuje się, że od momentu napaści Rosji na Ukrainę Niemcy znacząco obcięli pobór surowca. Najbardziej zużycie ropy naftowej zwiększyła Polska, więcej konsumują też Węgrzy. W efekcie zużywamy więcej ropy naftowej niż przed wybuchem wojny.

Rurociąg „Przyjaźń”, czyli deklaracje kontra prawdziwe działania

Między styczniem a kwietniem 2022 ilość ropy naftowej pompowana rurociągiem „Przyjaźń” wzrosła o 14 procent, podaje The Economist za firmą Argus Media. Co prawda w Unii Europejskiej obowiązuje częściowe embargo na produkty naftowe z Rosji, ale zawartość rurociągu została z niego wykluczona za sprawą sprzeciwu Węgier. W efekcie:

Rafinerie w krajach Europy Środkowej kupują tanią rosyjską ropę, której unika większość zachodnich nabywców (źródło).

Najwięksi odbiorcy zapowiedzieli rezygnację z surowca do końca roku, co sprawi, że embargo obejmie 90 procent ropy naftowej pochodzącej z Rosji (teraz, bez rurociągu „Przyjaźń”, jest to 75 procent). Już teraz przymierzają się do tego Niemcy, które jako jedyny kraj korzystający z rurociągu zmniejszyły pobór surowca. W styczniu wykorzystywały połowę płynącej stamtąd ropy naftowej, w kwietniu była to już tylko trzecia jej część. Polska i Węgry zwiększyły odbiór.

Ilość ropy naftowej przepływającej przez rurociąg Przyjaźń. Każda kreska na poziomej skali to 2 miesiące. Dłuższa kreseczka oznacza początek tego dwumiesięcznego okresu, punkty danych znajdują się w połowie między nimi kreseczkami, czyli na drugim miesiącu, symbolizują sumę obu miesięcy. Wykresy nie obejmują ropy naftowej dostarczanej tankowcami

Krajom opłaca się finansowo pobierać ropę naftową z Rosji, nawet jeśli ich pieniądze płyną na finansowanie ataku zbrojnego na Ukrainę. Pompowany z Syberii surowiec jest „znacząco tańszy niż ropa Brent”, rafinerie mogą na każdej baryłce oszczędzać do 40 dolarów (równowartość 173,5 złotego). Oczywiście zupełnie nie widać tego na stacjach paliw, gdzie ceny oleju napędowego i benzyny są najwyższe w historii, wielu właścicieli stacji już modyfikuje pylony z cenami, żeby zmieściły się na nich kwoty wyższe niż 9,99 zł.

Czechy i Słowacja są gotowe zrezygnować z rosyjskiej ropy, ale potrzebują 2-3 lat okresu przejściowego. Węgry mówią o transformacji, która ma potrwać aż cztery lata.

Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: wygląda na to, że my nie tylko sprzedajemy Rosji sznurek, na którym możemy zawisnąć. My sami za niego płacimy.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 4.5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: