Kongo jest największym na świecie producentem kobaltu wykorzystywanego w bateriach litowo-jonowych z katodami NCx. Ale kraj nie chce zajmować się już li tylko wydobyciem surowców, ma zamiar wykorzystać łatwy dostęp do pierwiastka, by uczestniczyć w większej liczbie działań związanych z produkcją baterii.

Kongo dąży do wytwarzania baterii

Kongo ma właściwie wszystko, żeby rosnąć w siłę podczas światowego boomu na samochody elektryczne. Oprócz kobaltu kraj posiada eksploatowane od dziesiątek lat złoża manganu, niedawno odkryto w nim również nikiel i lit (patrz: katody nikiel-kobalt-mangan, NCM). Państwo mogłoby się stać co najmniej dostawcą katod, gdyby tylko znalazło partnera zaopatrującego je w glin. No i gdyby nauczyło się wytwarzać katody, a tę wiedzę posiada dziś raptem kilkanaście firm na świecie…

Na razie Kongo postanowiło uruchomić fabrykę produkującą prekursory kobaltu wykorzystywane w procesie przygotowywania katod. Ma ona powstać do końca 2023 roku, donosi niemiecki Handelsblatt. Kolejnym krokiem jest uruchomienie fabryki baterii, która powinna rozpocząć działalność pod koniec bieżącej dekady lub na początku kolejnego dziesięciolecia (źródło).

Kopalnia kobaltu w Kongo (c) CSR Institute

Kraj oficjalnie ogłosił zawiązanie współpracy z Zambią, dziś wydobywającą miedź (8. producent na świecie, dwa razy większy eksport niż ten z Polski), ale poszukującą kobaltu przy swoich granicach z Kongo. Wśród firm wspierających jego rozwój znajdują się też niemiecki Bosch oraz chińskie przedsiębiorstwa z łańcucha dostaw. Ale kraj nie wybrał partnera strategicznego, chce kooperacji z takim podmiotem, który zgodzi się na możliwie najszybszą budowę fabryki baterii.

Największymi dostawcami litu w 2019 roku była Australia, Chile i Chiny. Kobalt produkowało przede wszystkim Kongo, nikiel dostarczała Indonezja, Filipiny i Rosja, a miedź trafiała na światowe rynki z Chile, Peru i Chin.

Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: kobalt jest jednym z kluczowych pierwiastków w wypadku ogniw Li-ion, które z niego korzystają (bo nie ma go np. w ogniwach litowo-żelazowo-fosforanowych). Cieszy nas, że choć był on wykorzystywany od lat podczas rafinacji ropy naftowej, dopiero producenci samochodów elektrycznych zwrócili uwagę na proces jego wydobycia i pilnują swoich dostawców, by nie pozyskiwali oni surowca z kopalni, w których pracują dzieci.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: