Choć życiem osobistym czy majątkiem Muska nieszczególnie się zajmujemy, ta informacja należy do kategorii intrygujących. Otóż prezes Tesli poinformował na Twitterze, że w bieżącym roku zapłaci ponad 11 miliardów dolarów podatków. Tymczasem produkt krajowy brutto (PKB) całej polskiej gospodarki w 2019 roku wyniósł według kursu z dziś równowartość niecałych 560 miliardów dolarów.
Elon Musk z podatkami w wysokości 1/50 całej polskiej gospodarki
Kwota, o której mówi Musk, jest astronomiczna, bo odpowiada niemal 45 miliardom złotych. Za te pieniądze szef Tesli mógłby sam wybudować dwie kolejne fabryki samochodów. Albo ufundować 9 fabryk Polskiego Samochodu Elektrycznego „Izera”. Wszystko dlatego, że w 2012 roku w ramach planu kompensacyjnego Musk otrzymał możliwość zakupu 22,8 miliona akcji Tesli w cenie… 6,24 dolara za walor – i plan ten musi zrealizować do sierpnia 2022 roku albo opcje wygasną.
Wspomniane ponad 11 miliardów dolarów stanowi należność od wygenerowanych przychodów. Analitycy oceniają, że Musk robi wszystko, by w tym roku zmaksymalizować tę kwotę oraz że pochłonie ona ponad 54 procent jego przychodów z tytułu realizacji opcji. Sam główny architekt Tesli przypomina, że zapłaci więcej niż jakikolwiek Amerykanin w historii.
W listopadzie 2021 roku Musk sprzedał ostatni należący do niego dom, zgodnie zresztą z planem ogłoszonym w maju 2020 roku, który wpisywał się w jego chęć ucieczki z Kalifornii (Stany Zjednoczone). Z teksańskich rejestrów wynika, że kupił ziemię obok Giga Texas, nie jest natomiast jasne, gdzie obecnie mieszka. Sama centrala Tesli, choć ma już adres w Austin (Teksas, Stany Zjednoczone), nadal jest wielkim placem budowy.
Zdjęcie otwierające: ilustracyjne, lekko skwaszony Elon Musk, chwilowy kaprys podczas wizyty Giga Berlin-Brandenburg (c) Ralf 100proE / YouTube