Prezes Volvo w wywiadzie udzielonym Automotive News Europe zdradził, że nazwa nowego elektryka będzie się „zaczynała od samogłoski”. To niezbyt wiele, ale internautom udało się dokopać do faktu, że w październiku tego roku producent zarejestrował markę „Embla”. Nowe elektryczne Volvo XC90 może więc nazywać się Volvo Embla.
Volvo Embla – wiemy więcej niż mogłoby się wydawać
O tym, że nowe elektryczne Volvo straci oznaczenie literowe, wiemy już od lipca 2021 roku. Auto ma być „modelem nowego rodzaju”, otwierającym kolejny rozdział w historii marki, dlatego zastosowanie dotychczasowej nomenklatury producent uznał za krzywdzące.
Słowo „Embla” jest jedynym zaczynającym się od samogłoski, które Volvo zarejestrowało w ciągu ostatnich czterech lat. W mitologii norweskiej „Embla” to imię pierwszej kobiety, prawdopodobnie oznaczające zapracowaną, zajętą osobę. Jej partnerem był Ask, podobne pary pojawiają się też w innych mitologiach. „Embla” nasuwa też skojarzenie z angielskim „emblem” oznaczającym godło, wzór.
Nowe Volvo będzie znacznie mniej pudełkowate niż dotychczasowe modele. Na wizualizacjach konceptu widzimy raczej podniesione kombi z długą, opadającą powoli linią dachu niż klasycznego SUV-a, jakim było choćby Volvo XC90. Auto powinno zadebiutować w 2022 roku, jego produkcja ma wystartować w Stanach Zjednoczonych (Ridgeville, Karolina Południowa). Model ma powstać na bazie opracowanej przez Polestara platformy dla pojazdów elektrycznych [wstępne domysły].
Volvo Embla – jeśli faktycznie zyska taką nazwę – będzie konkurowało z Audi e-tron, Teslą Model X, Mercedesem EQE w wariancie SUV.
Wszystkie ilustracje: nowe elektryczne Volvo na etapie konceptu (c) Volvo