Portal L’Argus zyskał możliwość przejechania się Renault Megane E-Tech Electric, elektrycznym Renault Megane, które zacznie być dostarczane w lutym 2022 roku. Uznano, że samochód sprawia frajdę z jazdy, ale w opisie zawarto też trochę rozczarowań samochodem, niektóre w dość zawoalowanej formie.

Renault Megane E-Tech EV60 – recenzja L’Argus

Auto, którym przejechali się Francuzi, to wariant z silnikiem napędzającym przednie koła o mocy 160 kW (218 KM) oraz baterią o pojemności 60 kWh (E-Tech EV60), która ma zagwarantować do 450 jednostek WLTP zasięgu. Daje to około 385 km realnie w trybie mieszanym i około 270 km zasięgu autostradowego przy „staram się trzymać 120 km/h”, w obu przypadkach przy rozładowaniu baterii do zera.

L’Argus jako pierwszy dowiedział się, dlaczego Renault zdecydowało się na napęd na przód, chociaż świat powoli przekonuje się do napędzania kół z tyłu. Otóż miało chodzić o „ograniczenie długości przewodów” oraz stworzenie systemu chłodzenia o krótkim obiegu. Taka decyzja projektowa ma pewną zaletę, pojemność bagażnika Megane E-Tech Electric to 440 litrów (plus 22 litry pod podłogą), o 55 litrów więcej niż w przypadku VW ID.3.

Ale tłumaczenie producenta wygląda na niezbyt sensowne dla odbiorcy: kto jeździł elektrykami z napędem na przód, wie, że od około 130 kW trudno wykorzystać ich maksymalną moc, bo mają skłonność do zrywania przyczepności. W modelach z napędem RWD koła dociskane są do nawierzchni przez działające na auto siły, sytuacja wygląda zgoła inaczej.

Wnętrze

Kabina ma sprawiać dobre wrażenie, pochwalono wysoką jakość ekranów (w przeciwieństwie do aut dawnej Grupy PSA). Narzekano natomiast, że wyświetlacze zjeżdżają zbyt nisko i sterowanie np. klimatyzacją wymaga oderwania oczu od jezdni. Faktycznie, ze zdjęcia wynika, że kontrolki znajdują się w okolicy prawego kolana, kierowca nie dostaje żadnej fizycznej alternatywy (przyciski, pokrętła):

Dziennikarzowi nie spodobała się również dźwignia wyboru kierunku jazdy. Znajduje się ona po prawej stronie za kierownicą, jak w Tesli Model 3. Po tej samej stronie jest też dźwignia wycieraczek oraz mechanizm sterowania radiem – dla recenzenta to zbyt wiele. Wspomniano o łopatkach za kierownicą, ale zaznaczono, że Renault Megane E-Tech Electric nie obsługuje one-pedal driving. Jak gdyby francuski producent zapatrzył się w rozwiązanie zastosowane przez Volkswagena.

Renault Megane E-Tech Elektryczny i VW ID.3 obok siebie (c) Caradisiac

W markach południowokoreańskich samochód może być ustawiony w trybie toczenia się, bez rekuperacji. Jednak wciśnięcie lewej manetki uruchamia mocne odzyskiwanie energii aż do zatrzymania się pojazdu, co jest i bardziej przydatne, i logiczniejsze.

Jazda

W elektrycznym Renault Megane pochwalono, że przyspieszanie do 80 km/h „przypomina samochód sportowy”. Auto jest zwinne, „wykazuje postęp w tej dziedzinie” [w stosunku do Renault Zoe? spalinowych Megane?]. Układ kierowniczy sprawia momentami wrażenie działającego nieco zbyt sztywno, ale radzi sobie z szybką jazdą. Dobiegający do kabiny hałas przy 80 km/h to przede wszystkim wiatr szumiący na lusterkach, duże koła mają być niesłyszalne, wyciszenie uznano za bardzo dobre.

Całość ma sprawiać, że kierowca zapomina, że jedzie samochodem elektrycznym, nie licząc może działających niezbyt naturalnie elementów sterujących.

Podczas normalnej miejsko-podmiejskiej jazdy samochód zużył nieco mniej niż 16,1 kWh/100 km (liczba z procedury WLTP). Przy mocniejszym wciskaniu pedału przyspieszenia udało się dojść do 20 kWh/100 km, co, jeśli się potwierdzi, wygląda na wyniki zbliżone, a przy wyższych szybkościach lepsze niż w Renault Zoe ZE 50.

Pierwsze dostawy auta we Francji mają się rozpocząć w lutym 2022 roku. L’Argus spekuluje, że ceny Renault Megane E-Tech EV40 z baterią o pojemności 40 kWh będą startować od około 34 tysięcy euro, co w Polsce dałoby 130-140 tysięcy złotych.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]