Amerykańska firma WAVE oferuje dziś ładowarki indukcyjne o mocach sięgających 250 kW. To wartość wystarczająca autobusom miejskim, ale zbyt niska w przypadku samochodów ciężarowych. Dlatego producent ogłosił rozpoczęcie prac nad urządzeniami osiągającymi nawet 1 000 kW.
Ładowarki indukcyjne w transporcie ciężarowym lepsze niż przewodowe?
Ładowarki WAVE (i innych producentów) działają dokładnie tak samo, jak ładowarki bezprzewodowe w telefonach. Prądy płynące przez zamontowaną w podłożu cewkę indukcyjną wzbudzają pole magnetyczne, które wywołuje prądy w cewce zamontowanej w samochodzie. Koniec filozofii, cała reszta to podnoszenie mocy i minimalizacja strat. Bo nawet gdy marnuje się zaledwie 1 procent energii, przy ładowaniu z mocą 250 kW mamy do rozproszenia aż 2,5 kW ciepła. To moc rozkręconego do maksimum piekarnika!
WAVE twierdzi, że jest w stanie stworzyć ładowarki o mocach do 500 kW i 1 MW. Żeby przekaz był bardziej nośny, firma jako przykład podała Teslę Semi: skoro pojemność baterii elektrycznego ciągnika siodłowego wynosi co najmniej 800 kWh, to producent powinien dążyć do ładowania go z mocą około 1,5 MW, żeby uzupełniać energię w 20-30 minut (źródło).
Nowy system uzupełniania energii nosi nazwę W-XFC (ang. wireless extreme fast charging, ekstremalnie szybkie ładowanie z użyciem technologii bezprzewodowej). Aktualny sprzęt WAVE wykorzystuje dwie cewki oddalone od siebie o [maksymalnie] 25 centymetrów, więc w W-XFC spodziewajmy się podobnego dystansu. Urządzenia rozwijane są pod patronatem amerykańskiego Departamentu Energii i, jak chwali się producent, mają szansę stać się najszybszymi ładowarkami na świecie.
Dodajmy, że znajdująca się w dokumencie wzmianka o Semi wznieciła falę spekulacji, że ciągnik siodłowy Tesli może zostać wyposażony w ładowarkę indukcyjną. To niegłupi pomysł, ale Elon Musk nigdy nawet słowem nie zasugerował podobnego rozwiązania. W jeżdżących po drogach Teslach Semi nie zauważono również charakterystycznych platform z cewkami indukcyjnymi.
Zdjęcie otwierające: platforma z cewkami indukcyjnymi stworzonymi przez firmę IPT Technology i zamontowana w autobusie. Chyba nigdy w historii Elektrowozu nie było mniej atrakcyjnej i brudnej fotografii na otwarciu, choć sama technologia jest oczywiście zacna 🙂 Ps. Więcej o tym konkretnym rozwiązaniu TUTAJ .