Na forum Reddit pojawiło się zdjęcie, które przedstawia moment składania podpisów na baterii zbudowanej rzekomo na bazie ogniw 4680. Informacja jest o tyle dziwna, że pakiet wygląda niemal dokładnie tak samo, jak ten zastosowany w Tesli Model S Plaid. Ale po co ktoś pracujący dla Tesli miałby rozpowszechniać fałszywe informacje?
Produkcyjny akumulator z ogniwami 4680
Na fotografii widać moment podpisywania obudowy, ostatni inżynieryjny akcept do produkcji. Twarze zostały obcięte, wydarzenie miało ponoć miejsce „kilka dni temu” w Fremont (Kalifornia, Stany Zjednoczone). To o tyle ciekawe, że baterie do amerykańskich Tesli wytwarzane są w Giga Nevada (Stany Zjednoczone), z kolei ogniwa 4680 powstają na prototypowych liniach przy Kato Road, niedaleko fabryki w Fremont.
Obudowa pakietu nie przypomina tej, którą pokazano nam podczas Tesla Battery Day 2020. Dotyczy to zarówno przetłoczeń, jak też wybrzuszenia na krańcu:
Bateria jest natomiast praktycznie taka sama, jak akumulator Tesli Model S Plaid:
Pojawia się jednak pytanie, po co ktoś pracujący dla Tesli – bo zwykły człowiek z ulicy nie ma dostępu do takich ceremonii – miałby oszukiwać w kwestii zastosowania w baterii ogniw 4680? Być może rzeczywiście akumulator Tesli Model S (2021) zaprojektowano w taki sposób, żeby dało się go zasilać zarówno ogniwami 18650, jak też 4680?
Choć nowy format ma się pojawić najpierw w Teslach Model Y wyjeżdżających z Giga Texas i Giga Berlin, takie rozwiązanie miałoby sens. Tesla mogłby bowiem płynnie przejść z ogniw 18650 – na dostawę których monopol ma Panasonic – na 4680, które są jej autorskim rozwiązaniem. To jednak tylko spekulacje. Więcej dowiemy się w nadchodzących miesiącach, gdy na rynek trafią nowe generacje samochodów, w tym także Tesla Model X Plaid.
Zdjęcie otwierające: (c) LurkeOnly / Reddit