Jak dowiedziała się nieoficjalnie redakcja www.elektrowoz.pl, dopłaty do samochodów elektrycznych w ramach programu „Mój elektryk” mogą wystartować nawet 2 lipca. Mechanizmy są już przećwiczone i gotowe, potrzebne jest tylko jedno skinięcie właściwej osoby.

Ireneusz Zyska chce dotrzymać słowa danego wyborcom

Z kręgów zbliżonych do rządowych usłyszeliśmy dziś, że choć temat dopłat do samochodów elektrycznych ciągle postrzegany jest jako „finansowanie bogatych”, to władza chciałaby pokazać, że wspiera ekologiczne inicjatywy. Ireneusz Zyska, wiceminister klimatu i środowiska, ponoć czuje się nieswojo, że nie dotrzymał słowa o starcie dopłat na przełomie I i II kwartału 2021 roku, dlatego prze, by program uruchomiono tak blisko II kwartału, jak się tylko da.

Piątek, 2 lipca, jak nam powiedziano, wydaje się „całkiem możliwy”, istnieje też prawdopodobieństwo, że start programu zbiegnie się z konferencją zorganizowaną wspólnie z Grupą Polsat. Ale to domniemania, usłyszeliśmy zastrzeżenie, że inicjatywa „może poczekać na chwilę”, gdy „będzie bardziej potrzebna”. W każdym razie: wszystko jest gotowe i czeka.

Dopłaty do aut elektrycznych w ramach programu „Mój elektryk” [IBRM Samar / WysokieNapiecie.pl / własne]

O nowych założeniach akcji słyszymy od końca 2020 roku, szczegóły poznał IBRM Samar na początku czerwca 2021 roku:

[Program „Mój elektryk”] przewiduje on możliwość dofinansowania przedsięwzięć polegających na zakupie/leasingu nowych pojazdów zeroemisyjnych kategorii M1, M2, M3, N1, L1e, L2e, L3e, L4e, L5e, L6e, L7e wykorzystujących do napędu wyłącznie energię elektryczną akumulowaną przez podłączenie do zewnętrznego źródła zasilania lub energię elektryczną wytworzoną z wodoru w zainstalowanych w nim ogniwach paliwowych

To znaczy, że dofinansowania będą zarówno do elektrycznych motorowerów (L1e), jak też elektrycznych motocykli (L3e), czterokołowców lekkich i ciężkich, w tym quadów czy Renault Twizy (L6e, L7e). Oczywiście w ramach programu „Mój elektryk” możliwy będzie też zakup samochodów osobowych i dostawczych do 3,5 tony (M1, N1) oraz cięższych, ale wyłącznie do przewozu osób (M2, M3).

Z kolei WysokieNapiecie.pl dowiedziało się, że wzrosnąć ma wysokość dopłat. Mają one wynosić do 18 750 (jak dotychczas) lub do 27 000 złotych. Wyższa wartość ma być dostępna dla osób posiadających Kartę Dużej Rodziny i co najmniej trójkę dzieci. Dopłaty do aut z ogniwami paliwowymi (FCEV, na wodór) mają zostać utrzymane w zeszłorocznej wysokości, 90 000 złotych. To duży ukłon w stronę Toyoty i Hyundaia, bowiem dopłaty do elektryków w minionym roku zostały ścięte z pierwotnych 37 500 złotych o połowę.

Co najważniejsze: limit cenowy samochodu ma zostać przesunięty z dotychczasowych 125 tysięcy do aż 225 tysięcy złotych. W Polsce oznaczałoby to, że za dopłaty będzie można kupić Kię EV6, Volkswagena ID.3, ID.4, Skodę Enyaq iV, a nawet Teslę Model 3 SR+.

Formularze i procedury Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zostały przygotowane pod kątem samochodów nowych, powiedziano nam jednak, że ciągle trwa wahanie, czy w ramach dopłat nie powinny zostać uwzględnione auta demonstracyjne. To plus otwarcie się na zakupy aut w leasingu i wynajmie długoterminowym ma spowodować znacząco wyższe wykorzystanie programu i lepszą reakcję w społeczeństwie.

Zdjęcie otwierające: ilustracyjne, Kia e-Soul 64 kWh na tle „kosmodromu”, wieży zakładów w Barcinie

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: