Od kilku miesięcy informujecie nas o kradzieżach Waszych aut elektrycznych, wygląda na to, że najpopularniejszymi modelami wśród złodziei są Hyundaie Kona Electric i Kie e-Niro. Prosicie, żeby nie rozpowszechniać tych informacji, ale tym razem trafił się publiczny post na Facebooku…
Ukradziony biały Hyundai Kona Electric, WE446YJ
Informacja pojawiła się na grupie Kierowcy samochodów elektrycznych w Polsce, zamieścił ją EV Klub Polska. Z prawej części Warszawy zginął biały Hyundai Kona Electric z numerem rejestracyjnym WE446YJ. Wzmianka pochodzi sprzed weekendu, więc auto albo zimuje jeszcze na jakimś parkingu, albo już jest rozbierane w wołomińskiej lub otwockiej dziupli.
To nie jest pierwszy Hyundai Kona Electric. Giną też Kie e-Niro. Południowokoreańskie modele cieszą się taką popularnością, jak kiedyś Toyoty i Mazdy – bo oferują duże zasięgi, są niezawodne, mają świetny stosunek możliwości do ceny. Niekiedy nas o tym informujecie, niekiedy dajecie znać „dla kolegi”, ale zwykle prosicie, by nie rozpowszechniać tej informacji. Obawiacie się reperkusji ze strony złodziei, niestety. 🙁
Warto wiedzieć, że przeciwko takim kradzieżom nie zabezpiecza GPS, ponieważ złodzieje albo zagłuszają sygnał, albo wyłączają alarmy. Posiadacze Tesli powinni koniecznie włączyć funkcję PIN-to-drive, innym właścicielom elektryków pozostaje wyłączenie bezkluczykowego dostępu oraz, jak radzi policja, stosowanie tradycyjnych metod zabezpieczających w rodzaju lasek na kierownicę i pedał hamulca. Takie laski jednak nie zabezpieczą Was przed kradzieżami na lawetę.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: bardzo nam przykro i bardzo współczujemy tej sytuacji. Też byliśmy ofiarami kradzieży i wiemy, że mocno spada wtedy poczucie bezpieczeństwa. Policja, jeśli w ogóle, dzwoni z dobrymi radami, żeby przeglądać Allegro lub OLX, odczekuje miesiąc i umarza postępowanie. Dlatego rekomendujemy dobre AC. Dokumenty trzymajcie w domu, a części kupujcie w ASO, w sklepach lub od osób, które mają na nie faktury.
