Hyundai udostępnił niemiecki konfigurator Ioniqa 5. Wynika z niego między innymi, że osoby myślące o jak największym zasięgu przy niższych temperaturach, tj. zainteresowane pompą ciepła i podgrzewaniem baterii, muszą zaznaczyć jedną opcję podnoszącą cenę samochodu o 1 500 euro (odpowiednik 7,1 tys. złotych). W Polsce konieczny jest zakup droższej wersji Executive samochodu oraz pakietu Convenience, co zwiększa cenę o 27 500 złotych.

Hyundai Ioniq 5 – opcje i elementy wyposażenia

Najtańszy Hyundai Ioniq 5 w Niemczech startuje od 41 900 euro. To wariant z baterią o pojemności 58 kWh i silnikiem napędzającym tylne koła o mocy 125 kW (170 KM) i 350 Nm momentu obrotowego, który obiecuje do 400 jednostek WLTP zasięgu. W Hyundaiu może to być do 400 km realnie w trybie mieszanym, choć bezpieczniej jest przyjąć, że będzie to do 340 km realnie.

Dostępny w niemieckim konfiguratorze pakiet Wydajność kosztuje 1 500 euro (ilustracja poniżej) i zawiera mechanizm podgrzewania baterii oraz pompę ciepła (źródło). Mechanizm podgrzewania baterii dba o komfort termiczny ogniw, gdy temperatury robią się zbyt niskie. Może je też przygotować do szybszego ładowania, kiedy auto jedzie do ładowarki. Z kolei pompa ciepła pozwala na efektywniejsze podgrzewanie kabiny – tj. niższe zużycie energii – gdy temperatury zawierają się w przedziale od około 0 do 10 stopni Celsjusza. Obydwie te opcje powinny przełożyć się na lepsze zasięgi przy niższych temperaturach i krótsze postoje na ładowarce.

W Polsce podgrzewanie baterii wymaga dokupienia pakietu Comfort w najtańszej wersji auta: Ioniq 5 Smart, od 189 900 zł dla 58 kWh i od 203 900 zł dla 73 kWh. Jednak najtańsza edycja nie posiada pompy ciepła nawet jako opcji. Żeby mieć podgrzewanie baterii oraz pompę ciepła, musimy zdecydować się na droższy wariant Ioniq 5 Executive (od 209 900 zł dla 58 kWh, od 223 900 zł dla 73 kWh) i wykupić kolejny pakiet, Convenience.

Pakiet Comfort to koszt 6 000 złotych, pakiet Convenience – 7 500 złotych, więc by mieć podgrzewanie baterii, wydamy co najmniej 189 900 + 6 000 = 195 900 złotych. Jeśli zechcemy również pompy ciepła, musimy przygotować się do zapłacenia 209 900 + 7 500 = 217 400 złotych, czyli o 27 500 złotych więcej niż przy najtańszej konfiguracji samochodu. Warto zatem przemyśleć, czy pompa ciepła jest nam naprawdę niezbędna, bo może nigdy się nie zwrócić -> Pompa ciepła w samochodzie elektrycznym – warto dopłacić czy nie? [SPRAWDZAMY].

Inne ciekawostki: pakiet Techniq i 19-calowe felgi

W niemieckim konfiguratorze pojawia się dość zaskakujący pakiet Techniq. Po jego zakupie nabywca otrzymuje:

  • przednie i tylne kierunkowskazy w technologii LED,
  • rozpikselowane („pixel”, ułożone z kwadratów) tylne światła w technologii LED,
  • V-kształtny pas LED z przodu pod światłami,
  • reflektory full-LED w stylu „pixel”.

Czyżby więc samochód bez pakietu Techniq otrzymywał kierunkowskazy z żarówkami? Polski konfigurator w ogóle nie wspomina o takiej możliwości, choć pojawia się opcja wyboru reflektorów częściowo- i całkowicie LED-owych.

Przy okazji dobierania wyposażenia do samochodu po raz pierwszy widzimy 19-calowe felgi, które oferowane będą w ramach wyposażenia standardowego. Nie da się ich jednak wybrać, żeby zaktualizować podgląd auta – na wizualizacji nadal widnieją charakterystyczne felgi 20-calowe. Dlatego postanowiliśmy podmienić je ręcznie uwzględniając przy okazji ich mniejszy rozmiar (z przodu są odwrotnie niż z tyłu; nie wiemy, która opcja jest poprawna):

Efekt jest niezły, choć oryginalne 20-calowe felgi prezentują się zdecydowanie lepiej. Żeby je jednak otrzymać, trzeba w naszym kraju kupić najdroższą wersję samochodu Platinum startującą od 230 900 zł dla 58 kWh RWD lub 244 900 zł dla 73 kWh RWD oraz zapłacić dodatkowe 2 000 złotych.

Niemiecki konfigurator auta można podejrzeć TUTAJ.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 4.3]