Biały Dom ogłosił nowy plan inwestycji, który może sprawić, że Stany Zjednoczone staną się światowym liderem elektryfikacji. Prezydent Joe Biden proponuje 174 miliardy dolarów (~690 miliardów złotych) na wsparcie krajowego przemysłu aut elektrycznych, dopłaty do nich oraz budowę 500 000 stacji ładowania.
Stanom Zjednoczonym przestaje się podobać chińska dominacja. Ruszają do walki
Plan wsparcia lokalnego przemysłu to doskonałe wieści dla Tesli, która wreszcie zyska mocne rządowe wsparcie. Szczególnie, że Biden mówi o konieczności rozruszania lokalnego łańcucha dostaw, od surowców poczynając, a na fabrykach kończąc, by amerykańskie firmy wytwarzały baterie i auta elektryczne. Samochody elektryczne Tesla produkuje od dawna, o poszukiwaniu surowców Elon Musk opowiadał w trakcie Battery Day 2020.
Prezydent Stanów Zjednoczonych chce również wesprzeć rynek sprzedawców, zapowiada rabaty i zachęty podatkowe, by Amerykanie kupowali lokalnie wytwarzane auta. Różne formy wsparcia mają być stosowane zarówno na szczeblu lokalnym, jak też federalnym (krajowym). W kraju ma powstać sieć 500 000 stacji ładowania aut elektrycznych do roku 2030.
Elektryfikacja nie ominie transportu: Biden zapowiada ucieczkę od silników Diesla w autobusach szkolnych i rejsowych w kierunku pojazdów napędzanych elektrycznie. Auta elektryczne mają pojawić się też w US Postal Service, amerykańskim odpowiedniku Poczty Polskiej, oraz w administracji rządowej. Pieniądze popłyną również na naprawę infrastruktury drogowej oraz rozbudowę transportu, w tym także kolei (źródło).
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: wygląda na to, że lit, nikiel, mangan i miedź staną się w XXI wieku odpowiednikami ropy naftowej. To świetny kierunek.
Zdjęcie otwierające: ilustracyjne, Biały Dom (c) whitehouse.gov