Mrożący krew w żyłach wątek z Norwegii opisany przez Motor.no. Naprawę dziury w dolnej części pojemnika baterii Jaguara I-Pace wyceniono w autoryzowanych warsztatach na 337 lub 356 tysięcy koron. To równowartość 147 lub 155 tysięcy (!) złotych, ponad 40 procent wartości nowego samochodu. I wcale nie mówimy tutaj o wymianie całej baterii wraz z ogniwami!
Masz Jaguara I-Pace? Nie psuj nietypowych elementów
Nie wiadomo, kiedy doszło do pęknięcia pojemnika baterii. Według właściciela dziura mogła się pojawić podczas sprawdzania auta. Albo w trakcie zmiany opon. Przedstawiciele autoryzowanych warsztatów mówią o kontakcie z chodnikiem lub innym „silnym wpływie z zewnątrz”. Nie wykluczają wpływu warsztatu zmieniającego opony, którego pracownicy mogli przyłożyć siły w niewłaściwych miejscach.
Właściciel podkreśla, że ani nie podnosił auta, ani nie jeździł po niczym [nietypowym].
W samochodzie spalinowym taka dziurka zostałaby załatana z wykorzystaniem fragmentu blachy i spawarki. Jednak w elektryku mamy do czynienia z płytą, nad którą znajdują się ogniwa, kable wysokiego napięcia i przewody z cieczą chłodzącą – spawanie takiego zestawu mogłoby się skończyć tak, jak spawanie zbiornika wypełnionego paliwem. Dlatego producent przewiduje tylko jeden sposób na naprawę uszkodzenia: wyciągnięcie i wymianę pojemnika.
Przy zakładaniu nowego należy zadbać o zamontowanie go w nadwoziu z wykorzystaniem pasty uszczelniająco-termoprzewodzącej. Sama pasta to koszt 130 tysięcy koron, równowartość niemal 57 tysięcy złotych.
Dodajmy, że podane powyżej całkowite koszty naprawy dotyczą wyłącznie pojemnika, zewnętrznej obudowy baterii, a nie znajdujących się w niej modułów czy ogniw. W ofercie jednego z warsztatów napisano, że ogniwa są prawdopodobnie nieuszkodzone, drugi stwierdził, że mogło dojść do uszkodzenia jednego-dwóch z 36 modułów. Wtedy koszty naprawy pójdą jeszcze bardziej w górę.
Właściciel auta może mówić o szczęściu w nieszczęściu, bo koszty naprawy jego Jaguara I-Pace pokryje ubezpieczyciel. A ubezpieczyciel, firma Gjensidige, potwierdza, że takie uszkodzenia dolnych części pojemników baterii się zdarzają i że prowadzą niekiedy do zezłomowania samochodów elektrycznych.
Opisywany w treści samochód ma 1,5 roku. Jego właściciel czeka na naprawę od dwóch miesięcy.
Warto poczytać: Motor.no
Zdjęcie otwierające: jedno z ujęć pęknięcia/dziury w pojemniku baterii Jaguara I-Pace (c) właściciel / Motor.no