Inżynierowie powoli przekonują się, że bateria i silnik elektryczny oferują daleko większe możliwości tuningu niż silniki spalinowe. Czasem efektem tej zabawy są umiarkowanie przydatne i drogie samochody, jak Polestar 1 czy właśnie Peugeot 508 Sport Engineered PHEV, jednak wygląda na to, że powinniśmy się cieszyć z tego trendu.
Peugeot 508 PSE PHEV w cenie wyższej niż Tesla Model 3 Performance
Spis treści
Peugeot 508 PSE Plug-in Hybrid to model zaprezentowany po raz pierwszy w 2020 roku. Nie opisywaliśmy go, bo uznaliśmy, że jest to auto z kategorii pojazdów, który może sprawił frajdę konstruującym go inżynierom, ale raczej nie nacieszy przeciętnego klienta. Nie pomyliliśmy się. Jak donosi Carscoops, cena Peugeota 508 PSE w Niemczech startuje od 66 640 euro dla wersji liftback i 67 940 euro przy kombi.
Dla porównania: mocniejszy (benzynowy) BMW M340i xDrive z lepszym przyspieszeniem kosztuje u naszych zachodnich sąsiadów od 63 000 euro. (Elektryczna) Tesla Model 3 Performance zaczyna się w Niemczech od 54 990 euro.
Peugeot 508 PSE PHEV napędzany jest turbodoładowanym silnikiem benzynowym o pojemności 1,6 litra oraz dwoma silnikami elektrycznymi, po jednym na oś (1+1), przy czym silnik z przodu zintegrowany jest z 8-biegową przekładnią. Maksymalna moc zespołu napędowego to 265 kW (360 KM), maksymalny moment obrotowy to 520 Nm. Bateria jest standardowa dla pojazdów tej wielkości na platformie EMP2 i oferuje ~9 (11,5) kWh pojemności.
Przyspieszenie 508 PSE do 100 km/h trwa 5,2 sekundy, szybkość maksymalną ustalono na 250 km/h. Samochód jest najmocniejszym w historii Peugeotem i podejrzewamy, że ma być modelem przyciągającym uwagę do marki, żeby można było sprzedać droższe pakiety wyposażenia PSE-line z „kryptonitowymi wstawkami”.
Jest modelem dość paradoksalnym, nie wierzymy w jego sukces rynkowy, ale cieszy nas, że Peugeot rozpoczął zabawę z wydajnością silników elektrycznych, ponieważ:
Silnik elektryczny jest niezaprzeczalnie lepszy. Teraz trzeba już tylko odciąć ten spalinowy garb [opinia]
„Maksymalna moc silnika elektrycznego”, którą często podajemy, to określenie nieco przewrotne. Nie jest to bowiem ten rodzaj maksymalnej mocy, co w silniku spalinowym, która stanowi trudną do przekroczenia granicę ze względu na fizyczną wytrzymałość cylindrów, wału korbowego oraz układu smarującego.
Przy silnikach elektrycznych jest to raczej pewna decyzja inżynierska, że „maksymalne napięcie na silniku wyniesie tyle a tyle”. Jeśli projektanci zmienią zdanie, silnik rozkręci się jeszcze bardziej, a kresem jego możliwości będzie fizyczna wytrzymałość wirnika – rozpadnie się przy 17 000 obrotów/min.? przy 20 000 obrotów/min.? A może dopiero przy 22 000 obrotów/min.? – oraz wydajność układu chłodzenia. Silnik elektryczny jest o wiele bardziej kompaktowy niż spalinowy, mniej się nagrzewa, więc możliwości manewru są tutaj znacząco większe niż przy samochodach spalinowych.
Domyślamy się zatem, że ten spalinowy garb Peugeota 508 PSE wyszedł niejako „rozpędem” oraz żeby zwrócić uwagę na hybrydowe modele marki. Cena ma z kolei wzbudzać nasz szacunek. Ale najważniejsze jest to, że skoro inżynierowie zaczynają się bawić możliwościami silników elektrycznych, za 2-3 lata powinniśmy zobaczyć wydajne, rodzinne elektryki Grupy PSA/Stellantis.