Rozmaite organizacje ekologiczne robią wiele, by spowolnić budowę fabryki Tesli w Gruenheide (Niemcy). Idzie o wszystko: o jaszczurki, którym grożą wycinane drzewa, o podskórne wody, o zaliczki na poczet pewnych deklaracji. Wygląda na to, że temat zaczyna frapować niemieckich polityków, bo cierpi na tym wizerunek kraju.

Politycy: Czy tym organizacjom naprawdę chodzi o ekologię?

Politycy z wielkiej koalicji – grupy rządzącej – przestali rozumieć, dlaczego pewne organizacje z ekologią na sztandarze atakują Teslę i podobne inicjatywy, nawet jeśli funkcjonują w innej części Niemiec. Jak skarży się Elon Musk, firma ma dziś na karku organizację z Bawarii, chociaż buduje się w Brandenburgii. Bawaria leży na południu Niemiec, Brandenburgia na wschodzie – landy nawet ze sobą nie graniczą.

Premier Brandenburgii podkreśla, że Tesla wzbudza wielką fascynację i jeśli kraj nie będzie przeszkadzał producentowi, świat otrzyma sygnał, że Niemcy to doskonałe miejsce na inwestycje. Tymczasem kalifornijska firma nadal nie ma całościowego pozwolenia na budowę, ponieważ w lokalnym sądzie rozpatrywane są kolejne protesty dotyczące fabryki.

Fabryka Tesli w Gruenheide, stan na 21 grudnia 2020 roku

Niedawno badano temat jaszczurek, którym miały przeszkadzać wycinane drzewa (skargę oddalono, uznano, że działania Tesli są wystarczające), następnie nakazano wstrzymanie budowy z powodu braku 100 milionów euro depozytu stanowiącego zabezpieczenie lokalizacji. Pieniądze miałyby zostać wykorzystane na przywrócenie miejsca do stanu pierwotnego (!), gdyby producent nie otrzymał wszystkich pozwoleń – Tesli udało się wynegocjować prolongatę, ma zgromadzić środki do 4 stycznia 2021 roku.

Niemieccy politycy stracili już cierpliwość. Chcieliby prawa do ograniczenia protestów tego rodzaju oraz możliwości zablokowania zgłoszeń od organizacji, które działają na innym obszarze (źródło). Chodzi nie tylko o Teslę, ale o wszelkie przykłady inicjatyw, które są wstrzymywane z powodu skarg organizacji ekologicznych.

O możliwości oprotestowywania budów, fabryk itd. miałaby decydować Niemiecka Agencja Środowiska (UBA), by w kraju nie blokowano istotnych gospodarczo projektów. Szczególnie teraz, w okresie kryzysu. Nie jest to jednak takie proste, ponieważ pewne grupy mają prawo działać na gruncie przepisów unijnych, a niemieckie prawo nie może się im sprzeciwić.

Warto poczytać: Politik nimmt wegen Tesla Klagerechte der Umweltverbände ins Visier

Zdjęcie otwierające i w treści: (c) Teslair / YouTube, stan prac na budowie fabryki Tesli pod Berlinem:

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 5 głosów Średnia: 4.2]