Startup Aptera Motors rozpoczął przyjmowanie zamówień na swoją wizję pojazdu przyszłości. Trójkołowiec Aptera wyposażony jest w duży dach z ogniwami słonecznymi i obiecuje 400 kilometrów na baterii oraz darmowe 25-60 kilometrów zasięgu dziennie w miejscach o dużym nasłonecznieniu.

Aptera – specyfikacja, obietnice i cały ten makaron nawinięty na uszy

Startup wyznaczył sobie jako cel stworzenie najbardziej energooszczędnego pojazdu elektrycznego na świecie. Pomaga w tym opływowa sylwetka z współczynnikiem oporu powietrza Cx wynoszącym 0,11, ale również nadwozie wyłożone ogniwami słonecznymi, które mają dodawać od dwudziestu kilku do ponad sześćdziesięciu kilometrów zasięgu dziennie.

Może się więc okazać, że na obszarach o wystarczającym nasłonecznieniu Aptery nie trzeba będzie [prawie] nigdy podłączać do gniazdka w celu naładowania baterii. Ba, pojazd mógłby się poruszać nawet tam, gdzie nie ma w ogóle elektryczności!

Zamontowany w podwoziu silnik oferuje 100 kW (136 KM) mocy przy napędzie na przód lub 150 kW (204 KM) w wariancie AWD, co umożliwia rozpędzenie się do 97 km/h (0-60 mph) w odpowiednio 5,5 lub 3,5 sekundy. Pokaźne moce i niezłe przyspieszenia jak na grubość skorupy chroniącej pasażerów. Cienkie koła znajdujące się poza bryłą nadwozia może i zwiększają stabilność czy obniżają opory, ale ich brak w momencie ewentualnej kolizji może okazać się niebezpieczny.

Zużycie energii podczas jazdy ma wynieść około 6,3 kWh/100 km, pojemność baterii to 25 kWh w wariancie podstawowym, a w przyszłości także 40, 60 lub 100 kWh. Przy tych ostatnich akumulatorach producent obiecuje nawet 1 600 (!) kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu.

Aptera dostępna jest w przedsprzedaży w Stanach Zjednoczonych (źródło). Cena startuje od 25,9 tysiąca dolarów, co jest równowartością 95 tysięcy złotych netto, 117 tysięcy złotych brutto. Mamy więc do czynienia z dwuosobowym trójkołowcem z kabiną kosztującym tyle, co tańsze elektryki lub Triggo [szacunki www.elektrowoz.pl]. Jednak w odróżnieniu od Triggo, Aptera sprawia wrażenie pojazdu bardziej komfortowego – no i sama się ładuje.

Minusy? Pierwszy i najważniejszy jest taki, że Aptera Motors ma działający prototyp, lecz nie wyprodukowało jeszcze ani jednego pojazdu na sprzedaż. Startup jest więc bardziej zaawansowany niż Izera – i osiągnął etap prototypu taniej niż ElectroMobility Poland, choć funkcjonuje w Stanach Zjednoczonych! – jednak na sprzedaż oferuje tylko wizje, obrazki, ładne nagrania i prototyp nadający się rzekomo do masowej produkcji.

Druga wada jest mniejsza, ale może okazać się kluczowa przy codziennej eksploatacji pojazdu. Otóż na żadnym z nagrań nie widzieliśmy, żeby koła Aptery skręcały pod kątem większym niż kilkanaście stopni. Niewykluczone zatem, że ten „idealny pojazd do miasta” jest w tymże mieście trudniejszy w manewrowaniu niż duży van.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 3]