Wraz z publikacją szczegółowej strategii na okres 2020-2025-2030 Herbert Diess, prezes koncernu Volkswagena, przyznał otwarcie: Tak, nadchodzące lata będą wyścigiem z Teslą. Tak, Tesla szybko się rozwija. Bo uwaga, my też mamy pewne istotne zalety, których amerykański konkurent nie posiada.
Tu nie chodzi o to, kto dziś jest największym. Tu chodzi o wynik w roku 2030
Herbert Diess wielokrotnie deklarował, że dostrzega w Tesli godnego przeciwnika. Amerykańska firma ma pewne kompetencje, których nie da się zdobyć z dnia na dzień, a część z nich – technologie produkcji baterii, architektura oprogramowania, jazda autonomiczna – są kluczowe z punktu widzenia przyszłości motoryzacji. Dlatego Grupa Volkswagena nie planuje oszczędności i nastawia się na intensywny rozwój w dziedzinie samochodów elektrycznych i digitalizacji, o czym pisaliśmy już wczoraj:
Niemiecki koncern zakłada, że w 2025 roku około 20 procent wszystkich produkowanych aut będą stanowiły modele czysto elektryczne. W 2021 na rynek trafią Skoda Enyaq iV, Cupra el-Born, Volkswagen ID.4 (plus ID.4 Coupe vel ID.5?) oraz Audi Q4 e-tron – producent skupi się więc na rozwoju w segmencie C i C-SUV. W 2022 roku gama modelowa się zwiększy, do portfolio dołączy Audi Q5 e-tron, elektryczne Porsche Macan i Volkswagen ID. Buzz, który od dawna zapowiada się na wielki hit.

Strategia rozwoju Volkswagena na najbliższe lata. Biorąc pod uwagę dotychczasową produkcję 6-8 procent w roku 2021 będzie oznaczało około 600-900 tysięcy samochodów. Zanosi się na to, że Tesla będzie dysponowała bardzo zbliżonymi mocami produkcyjnymi
Rosną nakłady na elektryki i technologie cyfrowe, natomiast spadają wydatki na hybrydyzację aut. Co udało się osiągnąć, to się udało, natomiast trudno spodziewać się w tym segmencie jakichś przełomów. Mimo tych wszystkich inwestycji koncern spodziewa się spadku sprzedaży w roku 2030 o modele spalinowe, które nie zostaną w całości zastąpione przez auta elektryczne.
Volkswagen jest świadomy tego, że na naszych oczach Tesla błyskawicznie się rozwija, więc nadchodzące lata będą wyścigiem z firmą Muska. Ale niemiecki koncern też ma sporo zalet, których Tesla mogłaby mu pozazdrościć. Na pewno dysponuje większymi mocami przerobowymi. Ma też większą gamę modelową z różnymi rodzajami nadwozi (chociaż porównaj historycznie: Apple iPhone vs Samsung) oraz poukładaną sieć dealerską, w tym także sieć serwisową.
Cała strategia firmy w postaci slajdów (przewijaj za pomocą strzałek):