Dzięki uprzejmości Volkswagen Group Polska mieliśmy w ostatnich dniach możliwość pojeżdżenia Volkswagenem ID.3 1st z baterią o pojemności 58 (62) kWh. Oto nasze wrażenia na gorąco plus dziwne znalezisko pod maską, które prawdopodobnie służy do wyciszania samochodu – i działa bardzo dobrze 🙂
Testowany model VW ID.3 1st – specyfikacja:
- segment: C (kompakt),
- kolor turkusowy, Makena Metalik z szaro-czarnym wnętrzem,
- silnik o mocy 150 kW (204 KM) napędzający tylne koła (RWD),
- bateria o pojemności 58 (62) kWh,
- cena od 194 390 złotych dla wariantu 1st Plus,
- konkurencja w segmencie: Kia e-Niro 64 kWh (C-SUV, tańsza, większy zasięg), Nissan Leaf e+ ~57 kWh (C, tańszy, słabszy zasięg, większy),
- w tej cenie także: Tesla Model 3 Standard Range Plus (D).
VW ID.3 1st – wrażenia na szybko
Z miejsca zdradzamy nasze stanowisko: chcielibyśmy mieć VW ID.3, podoba nam się bardziej niż Model 3 czy e-Niro. To w potencjale jest naprawdę fajne auto, nie za duże (do miasta w sam raz), nie za małe, z ciekawym wyglądem i super kolorem (wszystkie kobiety komplementowały), dobrze jeżdżące. Tylko że sklecone na szybko – nie zapłacilibyśmy za nie 200 tysięcy złotych, czujemy, że stosunek możliwości do ceny jest na nieakceptowalnym dla nas poziomie.
A teraz rozbijmy wrażenia na czynniki pierwsze:
- napęd na PLUS: wgniata w siedzenie, powoduje ucisk w żołądku, dzieciom się podobało, tacie się podobało. Silnik przy tylnych kołach sprawia, że samochód przyjemnie się rozpędza, pozwala na błyskawiczne wskakiwanie w szczeliny między innymi pojazdami. Doznania porównywalne do auta spalinowego osiągającego 100 km/h w około 5-5,5 sekundy – zasługa dużego momentu obrotowego od samego dołu,
- zawieszenie na PLUS: raczej twarde niż miękkie, ale to nie znaczy, że „twarde”, lecz tylko „twardawe”. Na pewno nie Citroen C5, kojarzyło mi się bardziej z Audi TT, którym jeździłem dawno temu. Jest wygodnie, bez jakichkolwiek nieprzyjemnych doznań ze strony kręgosłupa po dłuższej podróży, co może być też zasługą wygodnych foteli,
- zasięg na PLUS: po odebraniu samochodu prognozowane 280 kilometrów przy baterii naładowanej w 80 procent. Na pełnej baterii pokonałbym trasę Warszawa–Wrocław nawet w chłodniejszy dzień (wtedy: 9-14 stopni), choć nie byłaby to najszybsza jazda,
- ładowanie na PLUS: teoretycznie nawet do 100 kW (nie zdołaliśmy przetestować), nawet na 50 kW startuje od 50 kW przy stacji DC,
- cisza na PLUS: dobre wyciszenie kabiny, człowiek ani się orientował, gdy ze 100 km/h robiło się 130 km/h na ograniczeniu do… nieważne 😉
- średnica zawracania na PLUS: dzięki kołom skrętnym pod dużym kątem na parkingu pod blokiem wciskałem się na raz w takie miejsca, gdzie innym kompaktem wolę podchodzić na dwa razy.
- widoczność na PLUS do przodu i ZNOŚNA w innych kierunkach: z przodu duża szyba, widać wszystko. Z tyłu szybka malutka, widoczność ujdzie. Słupki A (pierwsze) trochę szerokie, zasłaniały mi skrzyżowanie, pieszych, czasem sygnalizatory – tutaj tak sobie.
- wnętrze na PLUS, choć tanie: miejscami plastikowo, chociaż zupełnie mi to nie przeszkadzało. Ambientowe oświetlenie wydaje mi się kompletnie zbędne, chyba ma sprawiać wrażenie „wnętrza bardziej premium”. Praktycznie to było w VW Phaetonie, gdzie dioda w lusterku subtelnie rozświetlała środkową część kokpitu – w ID.3 bez sensu, nie licząc może oświetlenia kieszeni w drzwiach. Wyłączyłem, te kilka diod przydałoby się raczej pod tabletem,
- świetliste wskazówki na podszybiu z nawigacji NA PLUS: świetlny pas – nie mylić z HUD-em – wskazujący, że mamy skręcić w lewo, jest tak przydatnym w swej prostocie prostym pomysłem, że aż dziw bierze, że nikt na to wcześniej nie wpadł. Genialne!
- miejsce w środku na PLUS na długość, całkiem nieźle siedziało mi się za samym sobą, a jestem modelowym manekinem motoryzacyjnym (1,9 metra wzrostu). Natomiast na szerokość SŁABO, moja Żona na tylnej kanapie była skompresowana między dwoma fotelikami,
- tryb jazdy D na PLUS: dzięki aktywnemu wykorzystaniu radaru VW ID.3 sam sterował rekuperacją, co w trasie było idealne. W mieście preferowałem B z mocną regeneracją i bez automatycznego jej regulowania.
Po tych wszystkich dobrych słowach…
System multimedialny VW ID.3 = Windows Vista z SP1
Starsi pewnie pamiętają, jakim niewypałem był system operacyjny Windows Vista, następca XP. Ociężały, powolny, niejednorodny, zawodny. Pierwszy Service Pack (SP1) częściowo go naprawił. W Volkswagenie ID.3 elektronika użytkowa działa właśnie jak Vista SP1. Żaden, podkreślmy, ŻADEN z błędów nie był krytyczny, jednak uciążliwości trochę się zebrało. I tak:
- w samochodzie od początku do końca świeciła się na żółto kontrolka poduszek powietrznych,
- dwa czy trzy razy wyświetlił nam się błąd, którego nie udało się nam rozszyfrować (komunikat napisany w większości skrótami, w rodzaju: „Urządz. kryt. do obsł. samoch.w tr. aw. bez możl. kont. oper.”), szybko znikał i auto jeździło normalnie,
- asystent głosowy włączał się czasem bez powodu; uruchomiony celowo długo „myślał” i często nie rozumiał poleceń,
- wizualizacja nieruchomej drogi na licznikach była dziwna, gdy obok wyświetlało się „119 km/h”, animacje pojazdów rzeczywiście trochę jak z Atari, choć spełniają swoją rolę,
- ustawianie szybkości tempomatu to dramat, przeskakuje co 10 km/h. Raz udało nam się dojść do 112 km/h (chcieliśmy 115 km/h), najczęściej po 111 km/h wskakiwało na 120 km/h,
- lista stacji radiowych nie przesuwa się podczas zmian z poziomu kierownicy.
No i coś, co nas przeraziło najbardziej: któregoś razu po wejściu do samochodu oświetlenie kabiny zgasło nagle ze strzałem przypominającym wybuch małego przeładowanego kondensatora. Później nie działało przez dobę, więc wieczorem w kabinie było ciemno jak w jaskini. Naprawiło się samo po kilkunastu godzinach postoju. Nie, akumulator się nie rozładował.
No i bonus. Samochód w tej wersji kosztuje około 200 tysięcy złotych (VW ID.3 1st Plus). A tymczasem pod maską znaleźliśmy wiszące resztki lakieru lub tworzywa oraz… coś. Wideo w 360 stopniach, radzimy podbić rozdzielczość:
Ten sam obiekt nagrany z bliska na normalnej kamerze, w 2D. Nagranie wykonałem nieco później, ponieważ przy pierwszym ustawieniu kamery (rozejrzyj się po scenie na filmie u góry) niewiele było widać:
Reasumując: po pierwszym kontakcie dochodzimy do wniosku, że chcielibyśmy mieć VW ID.3 1st. Tylko nie za tę cenę.
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: