Dziwny pożar Tesli w szwedzkim Malmö. Zapłonowi uległy samochody stojące na otwartym parkingu przy warsztacie, prawdopodobnie należące do klientów. Policja podejrzewa podpalenie, ponieważ ogień pojawił się znikąd na betonie i strawił tylko niektóre auta.
Spalone Tesle w Malmö
Na nagraniu spod serwisu widać co najmniej cztery nadpalone i co najmniej trzy spalone doszczętnie Tesle. Wszystkie auta należały do klientów – samochody nowe znajdowały się za ogrodzeniem z siatki widocznym w dali. Jak twierdzi twórca filmu, punkty ładowania znajdują się po prawej stronie budynku, więc nie ma możliwości, żeby auta zapaliły się podczas uzupełniania energii.
This is how it looked after the fire at the #tesla service center in Malmö. No way this had a natural case, in my opinion. Just look how spread out those cars are. ☹️ pic.twitter.com/LfsHbeC3xm
— Erling (El-ing) Mårtensson (@ErlingM69) October 20, 2020
Pożar wygląda na działanie jakiegoś szaleńca lub podpalacza, bo ogień sam z siebie raczej nie przeskakiwał pomiędzy wybranymi pojazdami. Według policji mamy do czynienia z podpaleniem.
Warto zwrócić uwagę na poziom zniszczeń. W strawionych przez ogień samochodach zachował się szkielet ze stali, szkielety siedzeń (również stalowe), półosie i felgi – te ostatnie prawdopodobnie wykonane ze stopu aluminium, tytanu i magnezu. Szkło i tworzywa sztuczne uległy zniszczeniu, resztki aluminium to zapewne ta bezkształtna masa na dole.
Obecna na miejscu straż pożarna skupiła się głównie na ratowaniu budynków. Te faktycznie nie ucierpiały, choć samochody stały tuż pod nimi.
Nagranie z pożaru: