Airbus zapowiedział, że w 2035 roku będzie w stanie produkować trzy całkowicie zeroemisyjne samoloty zasilane wodorem. Będą one napędzane zmodyfikowanymi turbinami gazowymi oraz ogniwami paliwowymi. W obu przypadkach energia będzie powstawała w reakcji wodoru z tlenem.
Modele Airbus ZEROe niczym rakiety, z ciekłym wodorem na pokładzie
Wykorzystanie ciekłego wodoru do napędzania czegoś nie jest nowym pomysłem. Gaz stosowany jest przede wszystkim w rakietach kosmicznych, ale może też zostać użyty w odpowiednio przystosowanych silnikach spalinowych. Daimler zapowiada ciągniki siodłowe z ogniwami paliwowymi zasilanymi ciekłym wodorem na rok 2023:
Jednak zaproponowany przez Airbusa napęd hybrydowy, w którym połączono turbinę gazową i ogniwa paliwowe, to nowa koncepcja. Trudno wszak odmówić jej logiki: przy dużym zapotrzebowaniu na energię, gaz może być spalany w turbinie. Gdy potrzeby będą mniejsze, dojdzie do jego utleniania w ogniwie paliwowym.
W ramach inicjatywy Airbus ZEROe mają powstać trzy różne samoloty, które zostaną wyposażone w napęd turbośmigłowy lub turbowentylatorowy. Silniki turbośmigłowe pojawią się w mniejszym statku powietrznym przewożącym mniej niż 100 pasażerów i oferującym zasięg ponad 1,85 tysiąca kilometrów. Silniki turbowentylatorowe zostaną zastosowane w większych samolotach o zasięgu ponad 3,7 tysiąca kilometrów, które będą przewoziły do 200 pasażerów:
Prędkość przelotowa wariantów turbowentylatorowych ma wynieść do 828 km/h. Wariant turbośmigłowy rozpędzi się do 612 km/h. Samoloty mają być gotowe do roku 2035.