Członek rady pracowniczej Volkswagena, Bernd Osterloh, wierzy, że niemiecki producent jest w stanie dogonić Teslę w produkcji elektryków do roku 2023. To dość zaskakująca zmiana narracji w stosunku do wypowiedzi sprzed 2-3 lat, gdy Tesla miała zostać „zmieciona, gdy tylko więksi producenci wejdą do gry”.
Produkcja samochodów elektrycznych nie taka prosta, jak mogłoby się wydawać
Spis treści
Osterloh uważa, że trzy fabryki Tesli pozwolą firmie Elona Muska na osiągnięcie mocy produkcyjnych wynoszących od 900 tysięcy do 1,5 miliona egzemplarzy samochodów rocznie. To przedstawiciel rady pracowniczej, więc raczej wie, co mówi.
Volkswagen „chce osiągnąć ten poziom w roku 2023, może wcześniej”.
Wnioskujemy zatem, że najpóźniej do 2023 roku Volkswagen będzie w stanie wytwarzać do 1,5 miliona samochodów elektrycznych rocznie. Mówimy tylko o marce Volkswagena, nie o całym koncernie (10,97 miliona aut w 2019 roku).
Volkswagen dogoni Teslę w 2023. I będzie miał inne marki koncernu do pomocy
Czy to dużo? Jak na niemieckiego producenta, sporo: 1,5 miliona egzemplarzy to około 40 procent wszystkich sprzedanych osobowych Volkswagenów w roku 2019. Ponadto zaledwie 9 miesięcy temu Volkswagen zapowiadał, że do końca roku 2023 osiągnie poziom „zaledwie” 1 miliona elektryków. Teraz członek rady pracowniczej rozszerza widełki na przedział od 0,9 do 1,5 miliona, więc prognoza zostaje podbita po raz kolejny.
Swoje cegiełki dołożą też Audi, Skoda, Seat…
Dla porównania: w podsumowaniu kwartalnym Tesla oszacowała, że posiada potencjał do produkcji 690 tysięcy samochodów rocznie. W dodatku zakłady w Szanghaju (Chiny) podlegają intensywnej rozbudowie, a oprócz nich powstaje przecież fabryka w Niemczech (Giga Berlin) i Stanach Zjednoczonych (Giga Texas).
Okazuje się więc, że nawet duża firma może mieć problemy, gdy na jej terytorium wkroczy startup z lepszym produktem, dużym zacięciem i… gigantycznym finansowaniem.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: wsłuchiwanie się w te głosy i obserwacja zmagań to fantastyczny spektakl. Jak gdyby patrzeć na ruchy ciał niebieskich, które toczą się w zwolnionym tempie, ale są nieuchronne. Przypominają nam one nieuchronną kolizję Drogi Mlecznej i Galaktyki Andromedy za 4 miliardy lat, o której wiemy już dziś:
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
