Chińskie Nio chciałoby rozpocząć ekspansję na innych rynkach w drugiej połowie 2021 roku, by wchodzić na nie w latach 2021-2022. Wśród nich wymieniana jest Europa. Jednocześnie w Państwie Środka zadecydowano o uruchomieniu usługi baterii na abonament, żeby obniżyć startowe ceny samochodów.
Nio ES6 wystartuje u nas równocześnie z konkurentem, Teslą Model Y?
Pierwsze lata działalności Nio od momentu wprowadzenia na rynek dużego i drogiego crossovera Nio ES8 trudno uznać za pasmo sukcesów. Jednak od startu sprzedaży tańszego Nio ES6 w czerwcu 2019 roku sytuacja zaczęła się poprawiać.
Rzecz jasna „tańszego” nie znaczy „taniego”: samochód startuje w Chinach od 343,6 tysiąca yuanów, co stanowi równowartość 184,5 tysiąca złotych z wszelkimi obowiązującymi w kraju dopłatami. Nio wpadło na pomysł, że obniży cenę samochodu oferując baterie w miesięcznym abonamencie, który wynosi równowartość około 530 złotych miesięcznie. To sprawiło, że auto potaniało do 273,6 tysiąca yuanów, równowartości 147 tysięcy złotych (nadal z dopłatami).
To ciekawa sytuacja, bo w Europie miesięczne abonamenty na baterię są w odwrocie. Zostały już tylko w Renault, a i to najczęściej na życzenie klienta. Tymczasem Nio chciałoby promować usługę i popularyzować dodatkowo stacje wymian akumulatorów. Producent jest do tego przygotowany: baterie we wszystkich modelach zostały ujednolicone.
> Nio: W dwa lata dokonaliśmy 500 tysięcy wymian baterii w trasie
Chiński producent nie spieszy się jednak z Europą. Po pierwszych dość mocnych zapowiedziach dotyczących ekspansji, teraz prezes firmy, William Li, jest dość ostrożny. Jak dowiedziało się Automotive News, Nio chce sprawdzić swe siły na rynkach międzynarodowych za rok do dwóch lat, najwcześniej w drugiej połowie 2021 roku (źródło). To oznacza, że Nio ES6 – potencjalny konkurent Tesli Model Y (segment D-SUV) zadebiutowałby na naszym kontynencie najwcześniej w tym samym czasie, gdy auto kalifornijskiego producenta, czyli za ponad rok.
Nio ES6 (c) Nio
Nio ES6 w wariancie coupe to Nio EC6 (c) Nio
