Melex sp. z o.o. z Mielca pochwalił się zakończeniem prac nad nową linią modelową elektrycznych samochodów dostawczych o nazwie Melex N.Truck. Ich produkcja ma wystartować na początku roku 2021, będą homologowane w kategorii N1 z dopuszczalną masą całkowitą (DMC) do 3,5 tony.
Melex N.Truck – no, wreszcie coś się dzieje
Melex N.Truck zostanie wyposażony w baterie Li-ion, które pozwolą mu na przejechanie „powyżej 150 kilometrów” na jednym ładowaniu [obietnica producenta], zapewne przy bateriach o pojemności 30 kWh. Jednocześnie będzie mógł się rozpędzić do 70 km/h, co czyni go idealnym autem dostawczym funkcjonującym na terenie miasta i okolic – ale już mniej na obszarach wiejskich, gdzie istotny bywa czas przejazdu między lokalizacjami.
Wrażenie robi ładowność N.Truck – samochód może przewozić do 2 ton towarów. To więcej niż jakikolwiek znany nam elektryczny samochód dostawczy w kategorii do 3,5 tony, a to za sprawą baterii, dla których trzeba zarezerwować dobre 400-500 kilogramów. Masa akumulatorów sprawia, że przy chęci uzyskania ładowności wynoszącej 2 tony na podwozie, nadwozie, kabinę, silniki i resztę należałoby przeznaczyć maksymalnie 1 tonę. To niewiele.
W N.Trucku postawiono na funkcjonalność i prostotę, stąd ten zaskakująco dobry wynik. Widać, że od pierwszych prototypów pokonano dość długą drogę:
Melex N.Truck, pierwsze prototypy (c) Melex
Melex N.Truck w ostatecznej wersji
N.Truck dostępny będzie w dwóch wersjach, z rozstawem osi wynoszącym 2,5 oraz 3 metry. Dzięki szerokości wynoszącej zaledwie 1,5 metra promień zawracania samochodu ma wynieść od 4,9 do 5,9 metra, co jest świetnym wynikiem – szczególnie przy napędzie na przód. Dodajmy, że dostępny będzie opcjonalny napęd na obie osie.
Zabudowa ma być modułowa, oświetlenie w pełni LED-owe, produkcja pojazdu ma wystartować na początku 2021 roku, na pierwszy rok zaplanowano 150 sztuk. Cena N.Truck ma się kształtować między 25 a 35 tysiącami euro w zależności od wyposażenia opcjonalnego, co daje widełki od 110 do 154 tysięcy złotych.
