Kwiecień 2020 to już pogrom. Dostaliśmy po głowie oglądalnościowo, dostaliśmy po głowie przychodowo. To był też jeden z najgorszych miesięcy, gdy chodzi o liczbę informacji od producentów. Były głównie złe wieści.
Elektrowoz.pl – gdzie jesteśmy
W kwietniu 2020 odwiedziło nas niemal 0,2 miliona Czytelników (197,3 tys. uu według Google Analytics). W porównaniu do przeciętnego, standardowego miesiąca z ostatniego półrocza jest to spadek o połowę.
Plusem jest to – lubię widzieć szklankę w połowie pełną 😉 – że rok do roku zaliczyliśmy wzrost o 100 procent. Takie wyniki to rewelacja, gdy weźmiemy pod uwagę, że porównujemy najgorsze możliwe czasy do czasów normalnych. Dzięki, że wpadacie, choć nie robimy z siebie tabloidu jak InsideEVs ostatnio.
Disqus, czyli komentarze
Mimo takiego sobie miesiąca i braku kontrowersyjnych tematów, napisaliście u nas 2,3 tysiąca komentarzy. To 2,3 tysiąca opinii, z których znaczna część jest wartościowa i godna uwagi. Czytamy je, czasem odpowiadamy, jak to pewnie widzicie:
Przychody, biznes, przyszłość
Czas na ciekawostki 🙂
W kwietniu 2020 roku zarobiliśmy 3,3 tysiąca złotych. To przychód, z którego trzeba opłacić serwer, zapłacić za teksty, zapłacić podatek, opłacić inne koszty… Nawet jeśli nie uwzględnimy, że właściciel dokładał do interesu przez parę lat i chciałby wreszcie zacząć zarabiać, jest to wartość, gdy biznes jest na minusie.
Były takie dni, że mimo normalnej oglądalności, przychody wynosiły 1/5-1/9 tego, ile „powinny”. Oczywiście to „powinny” to tylko pewna obserwacja historyczna, bo wiadomo: firmy ograniczają budżety reklamowe, ceny za kliknięcie spadają, my zarabiamy mniej.
Nie mówimy Wam o tym, żeby się żalić. Przychód wynoszący 3 tysiące złotych przekroczyliśmy, zdaje się, rok temu i był to dla nas duży wyczyn. Potraktujcie to jako ciekawostkę, informację, jak bardzo biznesy internetowe mogły dostać po głowie. Czytelnik Mia Carbon radził nam parę miesięcy temu, żebyśmy wstrzymali się z wydatkami i… to była porada na wagę złota. 🙂
