Podczas wewnętrznego webcasta skierowanego do pracowników Volkswagena, Herbert Diess przyznał, że Tesla jest liderem rynku, gdy chodzi o oprogramowanie w samochodach. Tymczasem Volkswagen – jak usłyszał niemiecki Automobilwoche – radzi sobie z elektryfikacją modeli, ale w rozwoju software’u nadal odstaje.
Diess: Volkswagen ma plan, jak odrobić zaległości do Tesli
Herbert Diess wielokrotnie z uznaniem wypowiadał się o Tesli i Elonie Musku. Aktualna wypowiedź o chęci nadgonienia zaległości wpisywałaby się w tę narrację, gdyby nie jeden fakt: Volkswagen obiecuje, że najdalej za pięć miesięcy ruszy z dostawami Volkswagena ID.3. Jeżeli szef koncernu mówi dziś o pewnym planie na przyszłość, rodzi się pytanie, czy uda się go wdrożyć zanim ID.3 trafi do pierwszych odbiorców?
Diess jednak sprytnie przesuwa ciężar w stronę Autopilota, który „jest jego największym zmartwieniem”. Prezes „martwi się nim”, ponieważ, jak tłumaczy, każdego dnia po drogach jeździ kilkaset tysięcy Tesli regularnie zbierających i analizujących dane (źródło). Te dane mogą następnie zostać przetworzone i w ciągu dwóch tygodni wrócić do wszystkich samochodów, by Autopilot/FSD były jeszcze lepsze.
Dlaczego wspomnieliśmy o przesunięciu ciężaru, skoro rzeczywiście tak jest, że Tesla dysponuje największym na świecie taborem samochodów gromadzących dane z otaczającego świata?
Otóż Volkswagen ID.3 ma mieć duży problem nie z jazdą półautonomiczną, ale z podstawowymi funkcjami oprogramowania. Niedziałające systemy wspomagania jazdy stają się niezbyt istotne, gdy ekrany w ogóle niczego nie wyświetlają albo są w dużej części zamrożone:
> Nagranie z jazdy Volkswagena ID.3. Na licznikach… nic, pusto, tylko tryb jazdy [wideo]
Jeśli więc szef koncernu opowiada z podziwem o Autopilocie/FSD w Tesli i zapowiada „wdrożenie planu dogonienia konkurenta”, można na tej podstawie wywnioskować, że gonitwa będzie dotyczyła funkcji zaawansowanych – a podstawowe problemy zostały już rozwiązane. I tutaj pojawiają się dwie możliwości interpretacji.
Interpretacja negatywna jest taka, że prezes usiłuje wytłumaczyć się między wierszami z zaangażowania wszelkich możliwych (i niemożliwych) środków do prac nad ID.3, a więc zostało jeszcze mnóstwo do zrobienia. Redakcja www.elektrowoz.pl woli jednak interpretację pozytywną: Volkswagen ID.3 czy ID.4 są już na ostatniej prostej do startu sprzedaży.
Tak czy siak: coś było i jest na rzeczy z tym, że Volkswagen ma sporo do nadrobienia w kwestii rozwoju software’u.
Zdjęcie otwierające: Volkswagen ID. Crozz (dziś: VW ID.4) i stojący obok niego Herbert Diess (c) Volkswagen