Na kanale China Driver pojawiła się jedna z pierwszych angielskojęzycznych recenzji „klona Tesli”, chińskiego modelu Xpeng G3. Spróbujmy wyekstrahować z niej najciekawsze informacje, żeby wiedzieć, czego możemy się spodziewać po elektrykach z Państwa Środka.

Xpeng G3 – recenzja

Nagranie jest niezwykle chaotyczne, opis samochodu zaczyna się od tego, że właścicielowi auta nie podobają się koła, ale w Chinach ich zmiana nie jest legalna – bo stanowi modyfikację pojazdu – więc musi z nimi żyć. Informacja ciekawa, tylko dlaczego podano ją na początku?

Choć założyciele firmy Xpeng Motors pełnymi garściami czerpali z doświadczeń Tesli, samochód przypomina kalifornijskie auta tylko w zarysie, przebiegu niektórych linii czy organizacji wnętrza. Ale Teslą nie jest.

China Driver mówi zresztą wprost, że nie było go stać na Teslę ani żadnego innego elektryka, natomiast Xpeng G3 okazał się wyjątkowo przystępny cenowo.

Po wszystkich rządowych dopłatach samochód kosztował równowartość 83 tysięcy złotych. Przy oferowanym przez auto zasięgu – samochód pokazuje 520 jednostek, co oznacza około 330-350 kilometrów w mieście – Xpeng G3 miał dobry stosunek możliwości do ceny.

Bateria Xpenga G3 ma 65,5 kWh pojemności, jest aktywnie chłodzona. Gwarancja na nią jest na 8 lat lub 100 tysięcy kilometrów. Ładowanie odbywało się z mocą około 56,5 kW. Samochód nie zachwyca przyspieszeniem ani osiągami, bo też nie do tego go zbudowano, ale do 100 km/h rozpędza się w 8,5 sekundy, co dla nabywcy jest wartością wystarczającą. Skądinąd wiemy, że silnik samochodu ma 145 kW (197 KM) mocy i 300 Nm momentu obrotowego.

Auto zyskało 5 gwiazdek w chińskich testach zderzeniowych i według deklaracji właściciela kanału jest najbezpieczniejszym elektrykiem z tych, które powstają w Chinach.

Wnętrze auta ma być dobrej jakości, nie jest tak tanie, jak niektóre inne chińskie auta. Nawet jeśli część rozwiązań wygląda dość tradycyjnie lub wręcz amerykańsko – jak dźwignia zmiany trybu jazdy po prawej stronie kierownicy.

Ogólne wrażenia? Biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z samochodem segmentu C-SUV, nieco większym niż Kia e-Niro, cena z dopłatami wynosząca równowartość 83 tysięcy złotych wygląda niezwykle atrakcyjnie. Nawet bez dopłat samochód dostępny jest za równowartość około 130 tysięcy złotych, co jest kwotą niską, jeśli wziąć pod uwagę pojemność baterii.

Swego czasu Xpeng Motors przebąkiwało o ekspansji poza Chiny, obecnie jednak nie wraca do tematu. Gdyby taka decyzja zapadła, auto miałoby szansę zawalczyć z innymi modelami z Dalekiego Wschodu, ale też z Volkswagenem ID.3.

> Wyposażenie VW ID.3 1st Plus a konkurencja. Czy to wystarczy przy cenie „do 200 tysięcy złotych”?

Oto całe nagranie. Sugerujemy zaczynać od jazdy, czyli od 17:28, a dopiero później oglądać resztę:

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]