Amerykański oddział Mercedesa pokazał tuż obok siebie koncepcyjnego Mercedesa EQS oraz – jak można się domyślać – finalną wersję samochodu w maskowaniu. Tymczasem w tle coraz śmielej poczyna sobie amerykański Lucid z modelem Air, który już wkrótce powinien trafić do produkcji.
Mercedes kontra Lucid, gigant kontra startup
Z zaprezentowanych dotychczas materiałów wynika, że Mercedes EQS będzie elektryczną limuzyną S-klasy rozwijaną na zupełnie nowej platformie nadającej się do budowy wielu modeli elektryków. Auto ma zostać wyposażone w baterię pozwalającą na przejechanie „do 700 jednostek WLTP”, co sugeruje niemal 600 kilometrów zasięgu na jednym ładowaniu.
Dwa silniki będą miały łączną moc 350 kW (476 KM) i pozwolą na przyspieszenie EQS-a do 100 km/h w mniej niż 4,5 sekundy. I to wszystko w takim nadwoziu, przynajmniej na etapie wizji:
A tutaj wizja tuż obok zamaskowanej wersji produkcyjnej:
Jednak Mercedes może nie mieć łatwego życia, bo na rynku coraz śmielej poczyna sobie Lucid z modelem Air. Ten amerykański startup od początku celował w segment luksusowych limuzyn, ale bez kompromisów w kwestii wydajności. Wersja alfa samochodu już w 2017 roku osiągnęła 378 km/h na torze testowym:
Niedawno producent ujawnił posiadaczom rezerwacji finalny wygląd Lucid Air, otworzył pierwszy salon (a właściwie: studio) i zapowiedział uruchomienie swoich placówek w ośmiu kolejnych lokalizacjach. W 2021 roku mają one zawitać również do Europy.
Publiczny pokaz ostatecznej wersji Lucid Air ma mieć miejsce podczas salonu samochodowego w Nowym Jorku, w kwietniu 2020 roku. Wtedy też zostaną ogłoszone finalne dane techniczne i ceny samochodu. Na razie wiemy tylko o przyspieszeniu do 97 km/h w 2,5 sekundy (niemal 2 sekundy szybciej niż EQS!) oraz o ponad 640 kilometrach zasięgu.
Produkcja samochodu ma wystartować pod koniec 2020 roku.