Oliver Zipse, obecny prezes BMW, potwierdził, że i3 nie będzie miało bezpośredniego następcy. Jednak firma nie zamierza rezygnować z produkcji auta, ponieważ samochód stał się ikoną, a jego sprzedaż rośnie: w tym roku w Europie wzrost wyniósł 20 procent.

Koszty badawczo-rozwojowe BMW i3 już się zwróciły

W wywiadzie udzielonym gazecie Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung Zipse po raz pierwszy oficjalnie potwierdził, że inwestycje związane z samochodem już się zwróciły, dlatego firma zarabia na każdym sprzedanym egzemplarzu. Zainteresowanie autem rośnie, więc producent nie ma zamiaru wstrzymywać linii montażowych (źródło).

Z drugiej strony firma nie planuje bezpośredniego następcy auta. Kolejne elektryczne BMW, które ewentualnie wskoczy w lukę po BMW i3, ma mieć nadwozie wykonane z bardziej tradycyjnych materiałów, czyli aluminium lub stali zamiast kompozytów wzmacnianych włóknami węglowymi. Mówi się, że może ono nosić nazwę BMW iX1:

> BMW i5 i BMW iX1 dostały zielone światło i trafią na linie produkcyjne [Handelsblatt]

W momencie premiery w 2013 roku BMW i3 dysponowało baterią o pojemności 60 Ah, czyli pozwalającą na przechowanie około 19 kWh energii. Kolejna generacja otrzymała akumulatory 94 Ah (ponad 29 kWh pojemności użytecznej), a najnowszy rocznik 120 Ah dysponuje już ponad 39 kWh pojemności użytecznej.

Jest szansa na większe baterie?

Realny zasięg BMW i3 120 Ah to 246 kilometrów (310 km WLTP), co jest niezłą wartością na tle starszego brata sprzed 6 lat, ale nie zachwyca w samochodzie z rocznika modelowego (2020).

Dlatego spodziewamy się, że skoro prezes BMW deklaruje chęć produkcji auta przez najbliższe lata, to jest szansa na kolejną aktualizację pojemności akumulatorów. Teoretycznie BMW i3 jest samochodem miejskim (segment B), w praktyce jednak wiele osób wykorzystuje go nawet do dłuższych podróży. Zrównanie zasięgu BMW i3 choćby z Oplem Corsa-e (280-300 km realnie, 330 km WLTP) byłoby sensownym ruchem ze strony producenta – szczególnie, że auta konkurują w tym samym segmencie.

> Używane BMW i3 z Niemiec, czyli moja droga do elektromobilności – cz. 1/2 [Czytelnik Tomek]