Zgodnie z komunikatem opublikowanym przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A., łączna moc instalacji fotowoltaicznych w Polsce wyniosła 882,6 MW. Rok temu było to 354,6 MW, więc wzrost wyniósł prawie 149 procent rok do roku. Około 62 procent mocy wytwarzają instalacje małe, poniżej 50 kW.
Panele fotowoltaiczne = darmowa energia
Mamy dziś w Polsce klimat, który mocno sprzyja inwestycji w panele słoneczne: ceny energii zahamowano wyłącznie na papierze, więc mogą one wyskoczyć do góry z początkiem przyszłego roku. Z drugiej strony panele fotowoltaiczne tanieją, a rząd otwiera się na energię słoneczną i lada chwila wystartuje z mechanizmem dopłat do własnej elektrowni słonecznej na dachu.
W 2018 roku zainstalowana moc pochodząca z elektrowni wiatrowych (niebieskie koła) i słonecznych (żółte koła) prezentowała się w Europie tak:

Moce elektrowni słonecznych i wiatrowych uruchomionych w Europie w 2018 roku. Np. w Niemczech przyłączono do sieci 2,96 GW, podczas gdy w Polsce było to około 0,2 GW (c) WindpowerEurope, SolarpowerEurope
Teraz sytuacja mocno drgnęła. Tylko w lipcu 2019 roku przybyło w naszym kraju instalacji fotowoltaicznych dorzucających do systemu 116,1 MW mocy. Tymczasem od 1 stycznia do 1 sierpnia różnica wyniosła +411,2 MW – sam lipiec odpowiada więc za 28 procent wzrostu!
> Tesla obcięła mu zasięg, więc postanowił iść do sądu. Brawo!
Cała moc instalacji fotowoltaicznych – wszystkich: komercyjnych i domowych – wyniosła 1 sierpnia 882,6 MW. W ciągu roku przybyło zatem 528 MW (1 sierpnia 2018 było 354,6MW). Jak podają Polskie Sieci Elektroenergetyczne, około 62 procent stanowią instalacje małe, do 50 kW. To jeszcze niezbyt dużo na tle naszych zachodnich sąsiadów, ale jest szansa, że uruchamiane właśnie dopłaty przyspieszą rozwój rynku. Tym bardziej, że właściciel instalacji solarnej na dachu może ładować auto i jeździć bez ponoszenia kosztów energii.
Jak zdradził nam jeden z Czytelników, który ma w domu Outlandera PHEV i Nissana Leafa, panele słoneczne w jego gospodarstwie domowym wyprodukują rocznie około 7 MWh energii elektrycznej, a samochody zużyją około 10 MWh. Gdyby więc wykorzystywał energię tylko ładowania samochodów, a auta poruszały się wyłącznie w trybie elektrycznym (dotyczy Outlandera PHEV), przez 70 procent czasu jeździłby całkowicie za darmo.
> Wyciskacz światła z ciepła, czyli nanorurki, które mogą zwiększyć sprawność ogniw fotowoltaicznych